Dodawanie komentarza

Do tematu: Kreatywny ustawodawca

Kreatywny ustawodawca

red.nacz. | 2006-11-01 18:00:25

O tym, że mamy pomysłowych ustawodawców, wiedzą wszyscy, którzy choć raz mieli okazję odwiedzić Polskę. Tony papieru, tony ustaw, tony rozporządzeń. Odpowiedzialnych brak - martw się obywatelu sam, masz przecież do tego prawo! Prawo, które żyje własnym życiem.

Wprowadzenie niedawno obowiązku wydawania przez urzędy skarbowe jednoznacznych i niepodważalnych interpretacji prawnych spotkało się z wielkim oburzeniem wielu środowisk. Aż strach pomyśleć, że do końca ubiegłego roku, urzędowe wyjaśnienia, co do zakresu stosowania prawa podatkowego miały charakter informacyjny i nie wiązały ani podatnika, ani organu, który je wydał. Oznaczało to, że działania podatnika stosującego się do udzielonej mu informacji mogły być zakwestionowane w trakcie kontroli podatkowej lub skarbowej. Jedyna pewna była więc jedynie śmierć, choć i w tej sytuacji intepretacja urzędnika skarbowego nie była jednoznaczna i niepodważalna - miała przecież charakter informacyjny, który służy wszystkim tym, którym akurat zabraknie papieru toaletowego.

Przed głupotą uciec nie można

Tą historię zna cała Polska.
54-letni Waldemar Gronowski z Legnicy, piekarz, przez wiele lat dawał chleb stołówce charytatywnej, w której żywi się sto osób. Dwa lata temu legnicki magistrat przyznał mu tytuł Sponsora Roku 2004 r. Wtedy też zaczęły się jego problemy. Nagroda ściągnęła na głowę piekarza kontrolę skarbówki, która uznała, że za darowane pieczywo powinien on odprowadzić VAT. Tylko za 2003 r. kontrolerzy wyliczyli mu 45 tys. zł plus 200 tys. podatku dochodowego.

Kiedy o sprawie napisała prasa, pomoc obiecał sam premier Kazimierz Marcinkiewicz (o dziwo już zapomniał). Izba Skarbowa nakazała urzędowi skarbowemu powtórną kontrolę piekarni, a konta Gronowskiego zostały odblokowane. Ten jednak musiał sprzedać zakład piekarski, bo bał się, że wpadnie w długi. Nie udało się. Urząd skarbowy nie zmienił decyzji i nakazał byłemu piekarzowi zapłatę 150 tys. zł zaległych podatków. Dziś piekarz i setki pracowników piekarni są na utrzymaniu Państwa pobierając zasiłek. Jaki był w tym przypadku cel działania prawa?

Prawo jest dla ludzi... którzy je tworzą

Szybkość legislacyjna i wprowadzanie co chwile nowych aktów prawnych jest tak duża, że do opanowania wszystkich ważnych dla nas informacji potrzebowalibyśmy kilku dodatkowych godzin w dobie - ale i to nie wystarczy, ponieważ twórcy ustawowi lubią pisać zarówno nowele, powieści jak i zagadkowe trylogie. Zrozumienie "przesłania" aktu prawnego jest trudne nawet dla samych ich autorów.

Ot dla przykładu nowość

Prowadzisz firmę. Sprowadziłeś w 2006 roku kilka urządzeń elektronicznych na zasadzie importu spoza UE. Raptem kilkadziesiąt kilogramów. Co Cię czeka? Droga przez mękę dzięki obowiązującej nowej ustawie dotyczącej ochrony środowiska (ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz. U. Nr 180, poz. 1495) ). Poza samymi formalnościami celnymi, które mogą niektórym zagwarantować potrzebę użycia środka na ból głowy, rozpoczynasz nowy rozdział w biurokratycznym burdlu w swojej firmie. Uproszczonych procedur ustawodawca nie przewidział. W taki sposób likwiduje się pozornie bezrobocie, tworząc nowe. Ktoś w końcu z bezrobociem musi walczyć - a od tego są politycy.

Poza opłatami rejestracyjnymi i opłatą roczną za "istnienie" (od 50 zł do 8000 zł) + średnio 1,80 zł za kilogram sprzętu (dotyczy najmniej szkodliwego) czeka Cię lektura 16 rozporządzeń Ministra Środowiska oraz jedna obszerna ustawa zasadnicza. Żebyś nie zapomniał, co kwartał należy składać dokumentację dotyczącą masy wprowadzonego przez Ciebie sprzętu (nawet jeśli zrobiłeś to kilka razy...albo raz) z dokładnością do 0,01 kg (kup sobie wagę i zacznij ważyć...), przetworzonego przez Ciebie sprzętu (nawet jeśli firmę prowadzisz w garażu) oraz zebranego przez Ciebie sprzętu (nawet jeśli firmę masz w walizce).

Żeby było ciekawiej, o ustawie nie słyszał Urząd Skarbowy, z którym musisz rozliczyć wydatki na opłatę rejestrową i pochodne (kategoria kosztów) oraz Twój lokalny oddział Inspektoriatu Środowiska, w którym punktu informacyjnego dla przedsiębiorców brak a pracownicy wiedzą tyle co... Ty.

Martw się podatniku sam! Masz do tego PRAWO!


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (3):

Marcinkiewicz zapomniał o

...
~:-)) 2006-11-02 02:50:06


no dobrze ale co zrobili

...
~ile jeszcze? 2006-11-02 02:44:49


Niestety tak jest,

...
~H 2006-11-01 18:32:38





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę