Zamach na polskie banki
redakcja hotnews, Sejm, PAP | 2004-02-20 07:10:49
Po uzyskaniu informacji z Sejmu o zrzeczeniu się przez Witolda Hatkę (LPR) immunitetu, Prokuratura Okręgowa w Kaliszu będzie mogła wezwać posła, by przedstawić mu zarzuty - powiedział jej rzecznik prasowy Janusz Walczak.
Zarzuty dotyczą nieprawidłowości w Wielkopolskim Banku Rolniczym S.A. w Kaliszu, gdy Hatka był przewodniczącym Rady Nadzorczej banku.
Pod koniec stycznia ubiegłego roku, kaliska prokuratura skierowała wniosek do Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie Hatki do odpowiedzialności karnej. W środę poseł sam zrzekł się immunitetu. Swoją decyzję uzasadnił chęcią oczyszczenia się ze wszystkich stawianych mu zarzutów i udowodnienia swojej niewinności.
Poseł Witold Hatka:
Tak jak za stalinowskich rządów i czasów stanu wojennego dzisiaj na nowo ubezwłasnowolnia się Polaków, posługując się szantażem, cyniczną obłudą, hipokryzją, kłamstwem i manipulacją. Tak jak dawniej obraża się społeczeństwo, antagonizuje i podjudza. Oświadczam, że atak z trybuny sejmowej na moją osobę nie był przypadkowy. Są to działania przygotowane przez specjalne służby. Po słownych sejmowych atakach dokonano napaści na mój immunitet, na moje biuro poselskie. W ostatni weekend dokonano kolejnej, już trzeciej, napaści, włamania. Ordynarne włamania, plądrowanie dokumentów to metody działań. Czynią to ciągle te same osoby i mimo prowadzonych przez policję czynności nie ma odpowiedzi, czy czynią to służby krajowe, czy może zagraniczne. W tej sprawie zapowiadam, panie marszałku, iż złożę stosowne powiadomienie.
Panie Marszałku! Na 24. posiedzeniu Sejmu w dniu 19 czerwca 2002 r. pan poseł Marczewski wywołał mnie z imienia i nazwiska, zadając pytania. Zawsze stałem na stanowisku i stoję nadal, że nie należy wymuszać działań ani sądu, ani prokuratury poprzez nagłaśnianie prowadzonych przez te organy spraw w celu kształtowania opinii publicznej, wywierającej swego rodzaju presję. Toczy się bowiem dochodzenie prokuratorskie w stosunku do komisarza Wielkopolskiego Banku Rolniczego w Kaliszu. Niestety wystąpienie pana posła Marczewskiego, zawierające bardzo dużo pomówień i insynuacji, nie może pozostać już dzisiaj bez odpowiedzi i to odpowiedzi z mojej strony, twórcy Wielkopolskiego Banku Rolniczego. Uważam się za osobę w pełni kompetentną w tym zakresie i takie też będą moje odpowiedzi.
Prawdą jest, panie pośle Marczewski, że ogromnym wysiłkiem, przy współudziale grupy bez reszty zaangażowanych osób, założyłem Wielkopolski Bank Rolniczy SA z siedzibą w Kaliszu, którego akcjonariuszami - założycielami stało się 2238 osób. Jest to jedyna prawda w pańskim wystąpieniu. Zawsze bliska mi idea pracy organicznej i, powiedziałbym, pewnego rodzaju obciążenie genetyczne dotyczące działalności społecznikowskiej były powodem, że po powrocie z emigracji w 1989 r. rozpocząłem starania o powołanie do życia polskiej instytucji finansowej. Wówczas na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych, życzliwych mi i mojej idei ludzi. Wielu próbowało, ale tylko mojej skromnej osobie udało się doprowadzić do utworzenia jedynego w swoim rodzaju, ewenementu w polskiej bankowości: powstał - jak mówili w Narodowym Banku Polskim - Hatkobank.
Miał pan złych informatorów, skoro twierdzi pan, że akcjonariuszami Wielkopolskiego Banku Rolniczego byli głównie rolnicy z rejonu Wielkopolski. Oświadczam, że założycielami tego banku byli rolnicy z Pomorza, Kujaw, Mazowsza, a w końcowej dopiero fazie dołączyły osoby fizyczne i prawne (nie zawsze rolnicy) z Wielkopolski, w tym dwóch akcjonariuszy z Turku. Faktem jest, że w ostatniej grupie znalazły się osoby, które - jak się później okazało - były desygnowane przez służby specjalne.
Szanowny Panie Pośle! To, że nigdy nie kochał pan ˝Solidarności˝, nosząc legitymację PZPR do końca, jak to wynika z pańskiego życiorysu, nie budzi moich wątpliwości. Okazuje pan zwierzęcą nienawiść w stosunku do ludzi, pracowników kolebki polskiej ˝Solidarności˝ - Stoczni Gdańskiej, którzy zostali zdradzeni i wyzuci ze swoich praw i własności, jaką dla nich stanowiła ta stocznia. Pański cynizm sięga zenitu, skoro zarzuca mi pan chęć pomocy w tworzeniu konsorcjum dla ratowania Stoczni Gdańskiej zgodnie z przepisami prawa i określa to jako czyn niedopuszczalny. A że banki były - może nadal są - opanowane przez ludzi pańskiego pokroju, służby specjalne nie wiadomo z jakiego nadania, dojść do tego nie mogło. Miałem odwagę w tym czasie podjąć próbę ratowania kolebki polskiej ˝Solidarności˝, dobra narodowego i tysięcy miejsc pracy, a pan, panie pośle, mówi, że to coś złego.
Co pan, będąc w tym czasie posłem, zrobił dla ratowania tego podmiotu gospodarczego i co w ogóle zrobił pan dla dobra ojczyzny? Z przykrością muszę stwierdzić, że nie posiada pan podstawowej wiedzy z zakresu prawa handlowego oraz praw i obowiązków akcjonariuszy. Na domiar złego korzystał pan z doniesień prasy brukowej, antynarodowej, wywodzącej swoje zawistne korzenie z czasów PRL.
Nigdy nie jest za późno na naukę, panie pośle. Musi pan poznać podstawowe zasady funkcjonowania walnych zgromadzeń spółki akcyjnej. Odbywają się one w obecności notariusza, który nie uznałby ważności walnego zgromadzenia przeprowadzonego z naruszeniem prawa. Żenujące jest to, że pan poseł z wielokadencyjnym doświadczeniem przypisuje mi nadprzyrodzone możliwości, w które i tak pan przecież nie wierzy, iż osobiście sam, w pojedynkę zmieniłem radę. Oświadczam panu, że rozstrzygnęli ten problem akcjonariusze, właściciele 22 000 akcji w stosownych demokratycznych głosowaniach.
Szanowny Panie Pośle! Odnośnie do bijatyki to chyba się panu nałożyły obrazy z innych miejsc i wydarzeń, w których prawdopodobnie kiedyś mógł pan brać udział.
Mikrosłuchawka
Komentarze (7):
Co??...
~anlnBeBHzfdR 2005-11-11 02:01:26
Zydo-komuna przeznaczyla narod polski na wymarcie
...
~kacper komorowski 2004-02-23 15:10:17
Marczewski
...
~GG 9033093 2004-02-23 04:03:00
POLSKOŚĆ
...
~Hunt 2004-02-22 10:24:37
MATKO BOSKA ALE SZMATŁAWA STRONA [2]
...
~twari 2004-02-20 07:31:40