Senator SLD ukarany za jazdę w stanie nietrzeźwym

Sąd Rejonowy w Zambrowie uznał, że podlaski senator SLD Sergiusz P. jest winny kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym. Senator musi zapłacić 2 tys. zł kary zasadniczej, tysiąc złotych nawiązki na rzecz białostockiego stowarzyszenia, które pomaga dzieciom poszkodowanym w wypadkach samochodowych. Na rok odebrano mu prawo jazdy.

Wyrok jest mniejszy, niż żądał prokurator. Chciał on, by Sergiusz P. zapłacił 3 tys. zł kary, 2 tys. zł nawiązki i by sąd pozbawił go prawa jazdy na dwa lata.

Całe zdarzenie miało miejsce w lipcu ub.r. na drodze krajowej Warszawa - Białystok, w okolicach Wyszomierza. Sergiusz P. zaczął zbyt późno hamować i z impetem uderzył w auto stojące przed nim na czerwonych światłach. Uderzone auto najechało na następne, a te na jeszcze jedno. Wskutek kolizji zostały uszkodzone, oprócz samochodu senatora, trzy pojazdy. Na szczęście w wypadku nikt nie został ranny. Przybyła na miejsce zdarzenia policja zbadała stan trzeźwości senatora SLD. Okazało się, że ma on 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Łomżyńska prokuratura skierowała do sądu w Zambrowie akt oskarżenia przeciw Sergiuszowi P., któremu postawiono zarzuty prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym i doprowadzenia do kolizji drogowej.

Postawienie senatorowi zarzutów było możliwe dopiero, gdy zrzekł się on immunitetu. W prokuraturze Sergiusz P. przyznał się do stawianych mu zarzutów. Odebrano mu prawo jazdy. Wkrótce do prowadzącego sprawę wpłynął wniosek senatora SLD o dobrowolne poddanie się karze, kiedy jednak pod koniec śledztwa oskarżony zapoznał się z zebranym materiałem dowodowym, wycofał swój wniosek.
W postępowaniu nakazowym przeprowadzonym na wniosek Prokuratury Okręgowej w Łomży w listopadzie 2003 roku Sąd Rejonowy w Zambrowie ukarał już Sergiusza P. za wykroczenie polegające na spowodowaniu kolizji drogowej grzywną w wysokości 600 zł. Jazda w stanie nietrzeźwym nie kwalifikuje się już jako występek, dlatego Sergiusz P. musiał jeszcze stanąć przed sądem w procesie karnym.