Dodawanie komentarza

Do tematu: Pracodawców grzechy główne

Pracodawców grzechy główne

[url]http://tygodniksolidarnosc.com[.]Tygodnik Solidarność[/url] - Jerzy Pawlas | 2006-07-17 07:04:56

Wykorzystując bezrobocie, pracodawcy pozwalają sobie na lekceważenie przepisów regulujących warunki zatrudnienia. Z ponad 30 tys. skarg, jakie wpłynęły do Państwowej Inspekcji Pracy, inspektorzy uznali za uzasadnione 24 tys.

W ubiegłym roku 84 tys. osób zostało poszkodowanych w wypadkach przy pracy. To o 3 proc. mniej niż rok wcześniej - ale o wiele za dużo. Tak jak wypadków śmiertelnych, które zmniejszyły się z 490 do 470. Nie pociesza też informacja, że wskaźniki częstotliwości wypadków śmiertelnych i ciężkich są najniższe w ostatnim dziesięcioleciu.
Inspektorzy pracy wydali ponad 20 tys. decyzji nakazujących wypłatę wynagrodzeń lub innych świadczeń za pracę. Pracownicy odzyskali blisko 116 mln zł. W sumie inspekcja pracy zdołała wyegzekwować 230 mln zł zaległych należności dla 270 tys. poszkodowanych pracowników.
W ubiegłym roku inspektorzy pracy przeprowadzili prawie 94 tys. kontroli u blisko 67 tys. pracodawców. Spośród ponad 80 tys. ujawnionych wykroczeń przeciwko prawom pracownika większość dotyczyła łamania przepisów bhp oraz przepisów o wynagradzaniu i czasie pracy. Stwierdziwszy naruszenia prawa z zakresu bhp (brak badań lekarskich, szkoleń, uprawnień oraz niewłaściwą eksploatację maszyn i urządzeń), inspektorzy pracy wydali ponad 453 tys. decyzji.
Bożena Borys-Szopa, Główny Inspektor Pracy, w sprawozdaniu z działalności PIP przedłożonym Radzie Ochrony Pracy przy Sejmie RP, zaznaczyła, że zmniejszyło się zagrożenie dla zdrowia pracowników, mierzone liczbą zatrudnionych w warunkach zagrożenia na tysiąc zatrudnionych. Jest ono najniższe od kilkunastu lat (obecnie 119,9, w 1972 roku - 172,6), niemniej stan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników nadal odbiega od oczekiwań.

Wypadków wciąż za dużo

W 2005 roku w badanych przez inspekcję pracy wypadkach drogowych (uznanych za wypadki przy pracy) zginęło 135 kierowców, a 124 odniosło ciężkie obrażenia ciała. Przyczyna - pracodawcy nie przestrzegają norm dobowych oraz nie zapewniają niezbędnego wypoczynku.

Najwyższe zagrożenie dla zdrowia występuje w dalszym ciągu w górnictwie i przemyśle drzewnym. Jednak co piąty człowiek, który zginął w miejscu pracy, był zatrudniony w budownictwie. Jeżeli idzie o regiony, to nadal najtrudniejsze warunki pracy występują w województwie śląskim, gdzie co piąta osoba jest narażona na pogorszenie stanu zdrowia, a najmniej szkodliwe - w mazowieckim.
Co czwarty ciężki lub śmiertelny wypadek w górnictwie zdarza się podczas podziemnych prac transportowych. I to się nie zmienia. Kontrole w 10 kopalniach węgla kamiennego stwierdziły używanie przenośników taśmowych z niesprawnymi urządzeniami zabezpieczającymi. Usunięcie zagrożeń wymaga tyleż przedsięwzięć inwestycyjnych, co odpowiedniego nadzoru nad pracami transportowymi.

Niezależnie od tego, inspektorzy pracy wydali w 2005 roku 15,5 tys. decyzji nakazujących natychmiastowe wstrzymanie prac z powodu bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia pracowników. W efekcie blisko 13 tys. zatrudnionych, w tym kobiet i młodocianych, skierowano do innych prac.

- Inspektorzy PIP muszą przedstawić pracodawcy upoważnienie do przeprowadzenia kontroli - mówi Bożena Borys-Szopa. - To zmniejsza ich operatywność. Uważam za konieczną nowelizację ustawy o swobodzie działalności gospodarczej polegającą na wyłączeniu ich z tego obowiązku.

Czekając na wypłatę

Aż 40 proc. skarg, kierowanych do PIP, dotyczyło niewypłacania wynagrodzeń lub nieterminowych wypłat. Dzięki tej patologii pracodawcy są w pewnym stopniu kredytowani przez pracowników. Tę osobliwość biznesową usiłuje likwidować PIP, ale nadal połowa skontrolowanych pracodawców nie wypłacała bądź opóźniała wypłatę wynagrodzeń. Dzielność inspektorów sprawiła, że do ponad 70 proc. wzrósł odsetek wyegzekwowanych wynagrodzeń.
Kontrole przeprowadzone w super- i hipermarketach wykazują pewną poprawę w terminowości wypłat, ale pracodawcy nie dają za wygraną. Świadczą o tym coraz liczniejsze procesy sądowe, za pomocą których pracownicy egzekwują zaległe wynagrodzenia.

- Niektórzy pracodawcy wydają broszury instruujące jak utrudniać zakładanie organizacji zakładowych - mówi Piotr Duda, przewodniczący zarządu regionu Śląsko-Dąbrowskiego. - Dobrze wiedzą, że tam, gdzie pracownicy mają swoją reprezentację, gdzie powołują społecznego inspektora pracy, tam znacznie trudniej nie respektować praw pracowniczych.

Patologii nie brakuje

Pracodawcy nagminnie nie przestrzegają przepisów o czasie pracy. Inspektorzy PIP odnotowali, że 60 proc. nierzetelnie prowadzi ewidencję czasu pracy, a 40 proc. - przekracza obowiązujące normy czasu pracy. Patologiczne stosunki występują nawet w instytucjach tak renomowanych, jak banki.
W rezultacie sygnałów przekazywanych przez związkowców inspektorzy pracy przeprowadzili kontrolę w bankach. Okazało się, że w ponad 30 proc. skontrolowanych placówek nie wypłacono lub zaniżano wynagrodzenia za nadgodziny, zaś w 40 proc. - źle prowadzono ewidencję czasu pracy i nie udzielano urlopów wypoczynkowych. Jako przyczynę uchybień kontrolowani bankowcy wskazywali przede wszystkim brak pieniędzy.

- Społeczni inspektorzy pracy to naturalni sprzymierzeńcy pracowników a zarazem skuteczny instrument związkowców w walce o prawa pracownicze - mówi Jerzy Langer, wiceprzewodniczący KK "S". - Związkowcy z "S" skierowali do PIP ponad tysiąc wniosków - ponad połowę kierowanych do tej instytucji - wobec ośmiu procent pochodzących z OPZZ. To jednak nas nie satysfakcjonuje, bo mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Ponad połowa pracodawców nie prowadzi akt osobowych pracowników, jedna trzecia narusza przepisy dotyczące umów o pracę. Nieprawidłowości stwierdzono również w agencjach pracy tymczasowej (ponad 60 proc. wadliwie sporządzała umowy o pracę). Patologia na rynku pracy może utrwalać się, gdyż zmniejsza się liczba zakładowych układów pracy. W 2005 roku zawarto ich 220, obejmujących ok. 120 tys. pracowników (w 2004 roku - 328). W dodatku pracodawcy ograniczają regulacje korzystniejsze dla zatrudnionych (np. wprowadza się ruchome składniki wynagrodzenia, jak premie, prowizje, uzależnione od zyskowności firmy).

- Trochę więcej niż 1400 inspektorów pracy spowodowało, że zawarto 17 tys. umów o pracę - mówi Bożena Borys-Szopa. - Dotyczyło to pracowników zatrudnionych na podstawie innych umów bądź na czarno. Jednak skala zjawiska pokazuje na konieczność nowelizacji ustawy o PIP w zakresie podwyższenia sankcji karnych wobec nierzetelnych pracodawców.

Bezkarność

Inspektorzy wystąpili do sądów z 270 powództwami o ustalenie istnienia stosunku pracy dla blisko 900 osób (o 160 proc. więcej niż w 2004 roku). Skierowali też blisko 5 tys. wniosków o potwierdzenie faktu zawarcia umowy o pracę dla ponad 31 tys. osób (w 2004 roku - 21 tys.).
Inspektorzy najczęściej karzą pracodawców mandatami (w 2005 roku na kwotę 15 mln zł). Są łatwiejsze do egzekucji niż dochodzenie sprawy przed sądem. Średnia grzywna - 587 zł - może być nieodczuwalna dla większej firmy. Również grzywny orzekane przez sądy, do których inspektorzy skierowali 2,5 tys. wniosków - średnio 887 zł - nie są wysokie, tym bardziej że maksymalna może wynieść 5 tys. zł. W tej sytuacji wydaje się, że kara powinna być zróżnicowana w zależności od wielkości firmy.
Inspektorzy skierowali do prokuratury 985 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Co trzecie dotyczyło niewypłacania wynagrodzeń, co dziesiąte - fałszowania dokumentów. Jednak najwięcej dotyczyło utrudniania inspektorom kontroli. Pracodawcy lekceważą sobie prawo, traktując je instrumentalnie. Działają w poczuciu bezkarności.
Postulat dotkliwych i nieuchronnych kar dla pracodawców jest więc zrozumiały.
- Nasze prawo pracy trzyma standardy UE, natomiast jego przestrzeganie nie - mówi Stanisław Szwed z PiS, przewodniczący Rady Ochrony Pracy. - To dobrze, że prezydent Lech Kaczyński podjął inicjatywę ustawodawczą zmierzającą do zaostrzenia kar, zwiększenia grzywien i zmiany kwalifikacji prawnej uporczywego niewypłacania wynagrodzeń. Inspektorzy pracy będą mieli bardziej skuteczne instrumenty prawne do egzekwowania praw pracowniczych. Pora na cywilizowanie naszego rynku pracy.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (6):

Niech zmienią przepisy [4]

...
~J.M. 2006-07-17 08:57:38





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę