Dodawanie komentarza

Do tematu: Cena = 1/jakość

Cena = 1/jakość

Beata Andrzejewska: ND | 2004-02-13 17:17:31

Kontrole Inspekcji Handlowej w pierwszym kwartale 2003 r. zakwestionowały jakość produktów sprzedawanych przez hipermarkety pod tzw. własną marką nawet w 90 proc. przypadków, jeśli chodzi o przetwory mięsne. Przetwory owocowe były wadliwe aż w 60 proc., a produkty zbożowe w blisko 55 proc. przypadków. Skala obniżania jakości na rzecz osiągnięcia niższych cen zaczyna być wprost zatrważająca. Za tą sprawą kryje się też dramat rodzimych małych firm, które są stawiane pod murem: albo zrezygnują z własnej marki, obniżą jakość i sprzedadzą hipermarketom towar pod ich "własną marką", albo znikną z rynku. Do tego doprowadził brak prawa ograniczającego liczbę powstających w Polsce hipermarketów.

Hipermarkety oferują szeroki asortyment wyrobów wprowadzanych do obrotu pod marką sieci handlowej, na zlecenie której zostały wytworzone. Są to zarówno artykuły żywnościowe (wyroby cukiernicze, przetwory mleczne, wędliny, napoje), jak i różnego rodzaju produkty nieżywnościowe (proszki do prania, płyny do zmywania naczyń, naczynia jednorazowego użytku, papierowe ręczniki). Marka podnosi cenę, gdyż jest powiązana z jakością. Wiadomo zaś, że dewizą hipermarketów jest: "tanio i dużo". Towary sprzedawane pod "własną marką" charakteryzują się niskimi cenami, jednak ich jakość często nie spełnia wymagań obowiązujących przepisów i deklarowanych norm.

Dowiodły tego wyniki kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową w 2003 r. na terenie całej Polski. Kontrola dotyczyła jakości i prawidłowości wprowadzania do obrotu produktów firmowanych "własną marką" sklepu. Co gorsza, większość nieprawidłowości dotyczyła produktów żywnościowych. Blisko co druga partia nie spełniała deklarowanych wymagań jakościowych. To samo dotyczyło ponad 70 proc. wyrobów nieżywnościowych. W kontekście ostatnich protestów piekarzy przeciw zaniżaniu przez hipermarkety cen chleba warto zauważyć, że na trzecim miejscu wśród kwestionowanych przez IH wyrobów uplasowały się wyroby zbożowe.
Wadliwość artykułów, czyli udział produktów o zakwestionowanej jakości wśród wszystkich zbadanych w poszczególnych grupach towarowych, była następująca: przetwory mięsne - 89,9 proc., przetwory owocowe i warzywne - 59,5 proc., przetwory zbożowe - 54 proc., przetwory rybne - 47,7 proc., mleko i przetwory mleczne - 41,7 proc., napoje bezalkoholowe - 34,8 proc., wyroby cukiernicze trwałe - 33,3 proc., inne żywnościowe - 13,3 proc.

Wyniki rekontroli IH, która miała wykazać m.in. skuteczność jej interwencji, powinny być znane na początku marca.

Aby sprostać narzuconym przez hipermarkety cenom, producenci ustalają wymagania dla wyrobów "własnej marki" na niskim poziomie jakości, a produkując wyroby według polskich norm, z reguły przyjmują najniższe wymagania w nich określone. Natomiast informacje o zawyżonych standardach serwowane konsumentom to już kłamstwa autorstwa samych hipermarketów.

Jak poinformowano nas w IH, w zależności od stwierdzonej nieprawidłowości kontrolerzy egzekwowali zaniechanie sprzecznych z prawem praktyk, ze wstrzymaniem sprzedaży danej partii towaru włącznie. W przypadku oznaczeń wprowadzających nabywców w błąd, IH skierowała wnioski do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Polska marka może mieć podobne problemy z zaistnieniem także na europejskich rynkach, gdyż również tam sieci handlowe stawiają polskim firmom ultimatum: kupimy, ale pod naszą marką. Na ten proceder skarżą się m.in. rodzimi producenci doskonałych wód mineralnych, członkowie Krajowej Izby Gospodarczej "Przemysł Rozlewniczy".
Polskie wody trafiające na rynki europejskie mają znacznie niższą cenę niż miejscowe produkty, co wskazuje, że prawdziwym motywem walki z polską marką jest jej konkurencyjność. W przypadku wód mineralnych dyktat hipermarketów jest wyjątkowo perfidny, gdyż woda sprzedawana pod nazwą sieci handlowej musi mieć dokładnie taki sam skład, jak ta sprzedawana pod marką producenta. Mówi o tym rozporządzenie dotyczące produkcji wód w opakowaniach jednostkowych. Wytwórca wody mineralnej nie ma więc możliwości stosowania np. niższych norm w procesie produkcji. Koszta ponoszone przez producenta są więc takie same, a hipermarkety sprzedające tę wodę pod swoją nazwą robią to oczywiście po zaniżonej cenie.
- Zyski producenta są minimalne. To jest dyktat wielkich sieci, z którym staramy się walczyć. Najbardziej drażniący jest fakt, że sieci, wymuszając na producentach rezygnację z własnej marki, zapewniają sobie w ten sposób darmową reklamę. Wszystko, co ludzie mają na stołach, zaczyna nosić nazwę sieci. W ten sposób nasz drobny przemysł wbrew własnej woli przyczynia się do rozwoju zachodnich gigantów - mówi Stanisław Bizoń, przewodniczący rady nadzorczej Krajowej Izby Gospodarczej "Przemysł Rozlewniczy". Bizoń podkreśla również, że sprzedawanie tej samej wody w różnej cenie nosi wyraźne znamiona nieuczciwej konkurencji.

Doceniona przez nabywców marka umożliwia dotarcie z wyrobem do konsumenta niezależnie od zmieniającej się struktury handlu i dystrybucji. Niestety, nasi producenci mogą stać się zakładnikami hipermarketów.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (2):

te markowe toi też w większości chłam [1]

...
~a 2004-02-15 10:16:01





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę