Strajk firm farmaceutycznych?

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie sprawdza, czy koncerny farmaceutyczne mogły być źródłem inspiracji strajków lekarzy. Informacje na ten temat weryfikują służby specjalne. Tymczasem Rzecznik Praw Dziecka wzywa szpitale i oddziały pediatryczne do natychmiastowego przerwania strajku - podaje "Nasz Dziennik".

Według gazety przedstawiciele koncernów wykorzystują desperację lekarzy. Koncernom farmaceutycznym zależy na zwiększeniu funduszy z budżetu państwa przeznaczonych na refundację leków. W ten sposób spółki mogłyby więcej zarobić na ich produkcji lub dystrybucji.

Sprawą koncernów farmaceutycznych zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Jak poinformował dziennik prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który nadzoruje sprawę, prokuratorzy sprawdzają, czy koncerny dopuściły się przestępstwa i czy w efekcie tego nie doszło do narażenia życia i zdrowia pacjentów.

"Nasz Dziennik" pisze, że informacje na ten temat weryfikują służby specjalne, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy posiadają wiedzę o takim działaniu firm farmaceutycznych.

Lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki zaostrzyli wczoraj strajk. Od rana rozpoczęli okupację holu przed gabinetem dyrektora. Strajk będzie prowadzić prawie trzystu lekarzy w godzinach pracy, czyli od godz. 8.00 do 15.00. Instytut jest jednym z największych specjalistycznych szpitali w Polsce, rocznie przyjmuje ok. 25 tys. pacjentów i udziela ok. 150 tys. porad. Okupacja placówki ma charakter rotacyjny: część lekarzy zostaje przy pacjentach, którzy wymagają medycznej opieki, pozostali protestują. Oprócz okupacji korytarza lekarze chcą podpisywać dokumentację tylko z imienia i nazwiska, bez przystawiania pieczątek, które - jak podkreślają - "schowają do kieszeni". Z takim zaświadczeniem pacjent może udać się do swojego lekarza pierwszego kontaktu i otrzymać od niego np. zwolnienie lub skierowanie na badania. Strajkujący od 6 maja lekarze są niezadowoleni z propozycji dyrekcji, która oferuje już od lipca 10-procentową podwyżkę płac dla wszystkich pracowników. Komitet strajkowy domaga się 30 proc. i to od zaraz. Nastroje personelu lekarskiego podgrzało otrzymanie w tym miesiącu wypłaty wynagrodzenia tylko za sześć pierwszych dni maja. Po odliczeniu różnych należności wielu medykom nie wypłacono nic albo (dosłownie) grosze.