Dodawanie komentarza

Do tematu: Wyobraźmy sobie...

Wyobraźmy sobie...

[url]http://galba.blox.pl[.]Galba.blox.pl[/url]/r.k. | 2006-03-17 10:05:31

Pan X. z PiS jest szefem Bardzo Ważnego Urzędu państwowego, ma żonę, która jest szefową prywatnej fundacji, w której działa również sam pan X. Fundację państwa X. wspiera finansowo mnóstwo prywatnych spółek, których przyszłość zależy od decyzji jakie pan X. podejmuje w swoim Bardzo Ważnym Urzędzie. Ponadto pan X. od czasu do czasu przekazuje z publicznych środków swojego Bardzo Ważnego Urzędu wsparcie finansowe dla wspomnianej fundacji...

Największe polskie dzienniki, odkrywszy to naganne zjawisko, wybuchają słusznym oburzeniem. Gazeta Wyborcza: PiS grzęźnie w korupcji, Rzeczpospolita: Korupcyjne układy PiS, Trybuna: Zausznik Kaczorów przejmuje kasę... Wybitni dziennikarze śledczy przekopują się przez dokumenty fundacji badając jaki wpływ na wysokość dotacji Bardzo Ważnego Urzędu dla fundacji miał fakt nominacji pana X. na jego szefa. Politycy Platformy Obywatelskiej, jako najbardziej pryncypialni w sprawach uczciwości i walki z korupcją, przystępują do natarcia. Jan Rokita zwołuje konferencję prasową, na której daje wyraz wstrząsowi jakiego doznał zapoznając się prasowymi publikacjami opisującymi aferę pana X...

Wyobraźmy sobie... Nie, niczego nie musimy sobie wyobrażać. Pan X. ma nazwisko, brzmi ono: Leszek Balcerowicz, Bardzo Ważny Urząd to Narodowy Bank Polski. Jedyne co się nie zgadza to partyjna afiliacja pana X./Balcerowicza, nie należy on do PiS lecz jest nominalnie bezpartyjny (wcześniej UW będąca prototypem PO). Jakie ma to znaczenie dla naszej historii? Co się dzieje gdy Xa zastąpimy Balcerowiczem, Bardzo Ważny Urząd NBPem oraz wykreślimy PiS i wstawimy w to miejsce orbitę okołoplatformianą? Teoretycznie nie powinno się zmienić nic...Gazeta Wyborcza dalej, z drobną modyfikacją, powinna walić na pierwszej stronie wielki tytuł (czerwoną czcionką) a Rokita wciąż powinien trząść się z oburzenia...Czy tak jest w rzeczywistości? Wolne żarty... Pierwszy punkt instrukcji obsługi Trzeciej RP mówi, iż akcjonariusze wspomnianej III RP S.A. z definicji są ludźmi kryształowo czystymi i niezdolnymi do jakiejkolwiek prywaty, tacy święci Franciszkowie tyle, że lepsi (jeśli jest inaczej patrz punkt pierwszy).

Kompromitującymi, quasi-korupcyjnymi powiązaniami w czworokącie państwo B. - fundacja CASE - NBP - banki prywatne chwaliła się sama fundacja. Nie przeszkodziło to jednak wybitnemu fachowcowi od korupcji i czystości w świecie finansów publicznych, panu Chlebowskiemu (PO), poddać w wątpliwość fakt istnienia takich powiązań. Niech Pan panie pośle wejdzie na stronę CASE i w wyszukiwarkę wklepie słowo "sponsorzy". Na razie jako wynik pokazuje się jeszcze lista darczyńców fundacji. Na razie... Rozwścieczona rozgłosem wokół swoich interesów pani Balcerowicz poleciła usunąć z listwy strony głównej fundacji odnośnik do listy sponsorów ("co mi tu jakieś pętaki będą klikać gdzie im się podoba?!"), polecenie wydane administratorowi strony brzmiało "wywal linka " więc ten wykonał je literalnie, o wyszukiwarce nie pomyślał (tak pani Ewo, szef zawsze musi myśleć za siebie i podwładnych...). Z czystej złośliwości zapytam: cóż jest tak wstydliwego w tej liście sponsorów, skoro oficjalnie powodu do wstydu nie ma? A może w ten subtelny sposób w stronę CASE zaingerowała "niewidzialna ręka rynku"?

We wczorajszej debacie Sejmowej posłowie koalicji SLD-PO mówili o wielu rzeczach, poruszali rozmaite watki... ale jednego nie tknęli: w dyskusji na temat powołania komisji śledczej ds. zbadania nieprawidłowości w NBP i KNB słowem nie wspomnieli o podejrzanych powiązaniach państwa B. oraz o konflikcie interesów jaki występuje w przypadku bliskiego współpracownika prezesa NBP, pana Kwaśniaka. Uznawana za wybitną specjalistkę od bankowości poseł Waltz znalazła czas by cytować dzieła W.I.Lenina (czyżby właściwe ustępy podpowiadał jej sam wykładowca marksizmu-leninizmu L.Balcerowicz? a może wystarczyło sięgnąć po którąś z jego wybitnych pozycji poświęconych genialnym tezom Wodza Rewolucji i jego mistrza z Trewiru?)... Nic dziwnego, że na problemy AD 2006 zabrakło czasu. Jakkolwiek barwne by nie były myśli pana Lenina, wygłaszał je on 100 lat temu... Mam nadzieję, że środowisko Platformy ma w swoim arsenale programowym również coś świeższej daty.

A Balcerowicz? Za łamanie prawa, za budzące niepokój układy oraz za niebywałą arogancję... musi odejść.

PS. Niektóre media podjęły temat sponsorów fundacji CASE, szerzej zaczął się także pojawiac bardzo śmieszny wątek decyzji o zdjęciu ze strony fundacji informacji o jej darczyńcach. W rezultacie pani Balcerowicz podjęła decyzję o "ograniczeniu strat" przez przywrócenie na stronie CASE tego, co i tak już wszyscy widzieli. Drobne ale jednak zwycięstwo polskiej społeczności internetowej nad wszechwładnymi akcjonariuszami III RP S.A...

Sponsorzy są... nie ma ich... i znowu są... (załączone do artykułu zdjęcie)


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (11):

eh co jak co [4]

...
~Do andrzeja K 2006-03-17 11:18:01





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę