Dodawanie komentarza

Do tematu: Jeżeli spółka, to tylko pracownicza

Jeżeli spółka, to tylko pracownicza

Wojciech Wybranowski/ND | 2004-02-04 02:18:14

Przedstawiciele pracowników Fabryki "Wagon" S.A. w Ostrowie Wielkopolskim złożyli likwidującemu zakład syndykowi masy upadłościowej ofertę kupna. Zatrudnieni w ostrowskim "Wagonie", którzy w ubiegłym roku przez ponad miesiąc prowadzili akcję strajkową w obronie zagrożonej likwidacją fabryki, teraz chcą utworzyć spółkę pracowniczą, ratując w ten sposób własne miejsca pracy. Szansę na powodzenie takiego rozwiązania stwarza im m.in. nowe prawo upadłościowe.
Zgodnie z obowiązującymi od niedawna przepisami nowego prawa upadłościowego jeśli załoga utworzy spółkę pracowniczą, to syndyk zobowiązany jest do rozmów w pierwszej kolejności właśnie z nią.
- Powołanie spółki pracowniczej, która będzie chciała wziąć udział w przetargu na zakup przedsiębiorstwa i odnieść w nim sukces, jest bardzo realne - zapewniają nas związkowcy z ostrowskiego "Wagonu".
Spółkę pracowniczą miałaby utworzyć większość obecnie zatrudnionych w fabryce. Każdy z nich jako przyszły inwestor miałby wnieść ok. 1 tys. zł.

Już dzisiaj wiadomo jednak, że przyszła spółka pracownicza, o ile powstanie, nie będzie w stanie wykupić całości likwidowanego majątku. Nie ulega jednak wątpliwości, że determinacja, nieugięta wola i chęć ratowania swoich miejsc pracy przez zatrudnionych w niej robotników dają zdecydowanie większą gwarancję na przetrwanie fabryki niż ewentualne rozparcelowanie jej majątku między pojedynczych inwestorów.
- Złożyliśmy ofertę kupna zakładu na ręce syndyka masy upadłościowej. Ostateczną decyzję podejmą jednak pracownicy, bowiem w najbliższych dniach zostanie przeprowadzone w tej sprawie referendum - tłumaczy Grzegorz Majchrzak, przewodniczący "Solidarności" w Fabryce "Wagon" S.A. w Ostrowie Wielkopolskim.

Według ogłoszenia o sprzedaży mienia "Wagonu" do nabycia jest 88 pozycji, m.in. schrony, hale produkcyjne, drogi, parkingi, hotel i restauracja, tory kolejowe, budynki biurowe, działki niezabudowane, warsztaty. Co ciekawe - syndyk chce pozbyć się nawet działki ze stojącym na niej pomnikiem Powstańców Wielkopolskich.

W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku blisko dwa tysiące zatrudnionych w "Wagonie" prowadziło akcję strajkową oraz protest głodowy w obronie zagrożonej zamknięciem fabryki. Świetnie prosperujący jeszcze do niedawna zakład znalazł się na krawędzi bankructwa w wyniku celowej niegospodarności jego słowackich udziałowców. Ostatecznie we wrześniu ubiegłego roku fabryka upadła, jednak pracownicy otrzymali gwarancję utrzymania zatrudnienia i produkcji. Faktycznie do dziś, mimo upadłości i trudnej sytuacji finansowej pozostawionej przez poprzedni zarząd, "Wagon" realizuje kontrakty produkcyjne oraz usługowe i stara się o powrót kontrahentów zagranicznych, m.in. z Niemiec, Szwajcarii i Włoch.

Utrzymanie miejsc pracy dla dwóch tysięcy zatrudnionych w fabryce mogłoby jednak okazać się niemożliwe, gdyby w wyniku sprzedaży zakładu przedsiębiorstwo zostało rozparcelowane. A taka ewentualność, o której informował przed kilkoma tygodniami "Nasz Dziennik", stała się w ostatnich dniach bardzo realna. Jak się bowiem okazało, w pierwszym przetargu, mimo dość dużego zainteresowania inwestorów, nie udało się sprzedać zakładu w całości.

- Fiasko ogłoszonego przetargu oznacza, że nadal istnieje możliwość negocjacji z inwestorem zainteresowanym zakupem całości przedsiębiorstwa - wraz ze spółkami zależnymi - zapewniła nas syndyk Elżbieta Kosewska-Kędzior.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (0):




Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę