Dodawanie komentarza

Do tematu: Poznań szacuje straty

Poznań szacuje straty

Wojciech Wybranowski, Nasz Dziennik | 2004-02-03 02:07:24

Dziś poznańscy rajcy mają przyjąć, wzorem Warszawy, uchwałę dotyczącą oszacowania strat, jakie miasto poniosło podczas II wojny światowej w wyniku działań armii niemieckiej. Ma to zabezpieczyć Poznań przed coraz głośniejszymi żądaniami zwrotu majątków przez obywateli Niemiec.

- W ostatnich czasach aktywność stowarzyszeń grupujących obywateli niemieckich, tzw. "wysiedlonych" po II wojnie światowej i gromadzących dokumenty celem zwrotu mienia rzekomo zagrabionego im przez Polaków, bardzo wzrosła i nie może pozostać niezauważona. Nie możemy zapomnieć tego, że stroną poszkodowaną była Polska - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Tymoteusz Jacyna-Onyszkiewicz (LPR), jeden z poznańskich radnych, autor projektu uchwały "określającej tryb i zasady oszacowania zniszczeń Poznania w wyniku działań II wojny światowej".

Wcześniej, w listopadzie ubiegłego roku, podobną uchwałę o oszacowaniu strat wojennych przyjęli radni Warszawy. Według wstępnych wyliczeń, straty, jakie poniosła stolica w wyniku działań nieprzyjacielskich armii, wyniosły 30 mld USD. Okazuje się, że w przypadku Poznania można mówić o niewiele mniejszej kwocie. W wyniku działań wojennych, szczególnie w okresie odwrotu wojsk niemieckich doszło do bardzo poważnych zniszczeń samego miasta. Według niepełnych danych pochodzących z lat 50. zabudowa Poznania została zniszczona w 65 proc.
- Wiadomo, że kwestia granic zachodnich na Odrze i Nysie została załatwiona, natomiast nigdy definitywnie nie uregulowano sprawy odszkodowań. Zasadne i podyktowane ostrożnością procesową byłoby przygotowanie samorządów do ewentualnych, wzajemnych rozliczeń ze stroną niemiecką - mówi Jacyna-Onyszkiewicz.

Przygotowana przez niego wersja uchwały jeszcze przed pojawieniem się w oficjalnej wersji na posiedzeniu rady miasta Poznania budzi liczne kontrowersje. Wyjątkowo zgodni są w tym zakresie przedstawiciele prawicy, którzy zapowiadają poparcie projektu. - To naprawdę wartościowa inicjatywa. W świetle coraz wyraźniejszych niemieckich roszczeń trzeba być przygotowanym do zabiegania o polskie interesy. A oszacowanie strat może być przydatne również dla historyków - powiedział nam radny Krzysztof Mączkowski (PiS).
Poparcie części radnych nie oznacza jednak, że projekt uchwały wzywającej do oszacowania strat poniesionych przez Poznań w czasie II wojny światowej zostanie przyjęty przez Radę Miasta. Prawdopodobnie przeciwko zagłosuje część radnych Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie wiadomo również, jakie będzie stanowisko zarządu miasta. Już teraz histerycznie wręcz protestują przeciwko niej środowiska uważane w stolicy Wielkopolski, delikatnie mówiąc, za "wyjątkowo przychylne wobec Niemiec". Uchwałę gwałtownie krytykuje m.in. prof. Anna Wolff-Powęska, szefowa Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Przeciwnicy oszacowania strat używają wytartych sloganów: jednoczenie się z Europą, proces pojednawczy etc. Z ich argumentacją jednak polemizują ci spośród radnych, którzy będą dziś przekonywać swoich kolegów, że przygotowanie podobnej do warszawskiej uchwały jest konieczne.
- Powrót do przeszłości to działania Niemców, którzy gromadzą dokumenty w konkretnym celu, by móc uzyskać odszkodowania. Proces pojednawczy jest czymś dobrym i wspaniałym, ale musi być oparty na dobrej woli i współpracy obu stron. Jeżeli Niemcy podejmują takie działania roszczeniowe, to nie mamy innego wyjścia. Nie możemy działać na własną szkodę - konkluduje radny Jacyna-Onyszkiewicz
Wojciech Wybranowski, Poznań



Lepiej być przygotowanym

Rozmowa z Tymoteuszem Jacyną-Onyszkiewiczem:

Projekt uchwały o szacowaniu strat Poznania w wyniku II wojny światowej mocno wstrząsnął środowiskiem politycznym tego miasta.
- Wiadomo, że coraz głośniej i częściej słychać, że nasi zachodni sąsiedzi przygotowują przeciwko Polsce pozwy o odszkodowania za mienie, które rzekomo zostawili w Polsce czy też które zostało im ponoć zarekwirowane. Jeżeli więc Niemcy, mimo długotrwałego procesu pojednawczego, chcą od nas żądać odszkodowań, to musimy być na to przygotowani, zwłaszcza teraz, w przededniu wejścia Polski do UE, kiedy będziemy w jednej płaszczyźnie prawnej z tym państwem.

Przygotowani na co?
- Przygotowani na fakt, że linia orzecznicza sądów europejskich być może umożliwi Niemcom wystąpienie o takie odszkodowania.

Ze strony niektórych środowisk padają zarzuty, że taka uchwała "niweczy proces pojednania", że nie będzie miała żadnej mocy prawnej...
- Przypomnę tylko, że strona polska do dziś nie otrzymała rekompensaty z tytułu strat związanych z niemiecką okupacją.

Dziękuję za rozmowę.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (2):

Z innej beczki

...
~kuba 2004-02-04 12:04:40


Wyliczyć niech dopłacają i tak nie zwrócą zyciatym

...
~Reksio 2004-02-03 03:12:42





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę