Skandaliczne zdjęcia

Mam nadzieję, że wiedzą już Państwo o czym będzie ten artykuł. Wiedzieć Państwo muszą, bo codzienna dawka zgnilizny medialnej podawana jest codziennie, niezależnie od warunków atmosferycznych. Mamy więc swój wspólny punkt odniesienia, który ja niestety będę próbował zbomdardować. Powiedzmy, że dziś podczas pobytu w miejscu oddawania produktów ubocznych przemiany materii organizmu ludzkiego, naszła mnie pirotechniczna myśl, która zgodnie z prawem pojawiać się może tylko dwa dni w roku - 31 grudnia i 1 stycznia. Ja postaram złamać się tą zasadę, choć na fajerwerki nie macie co liczyć.

Ile razy w ostatnim tygodniu usłyszeli Państwo informację o skandalicznych zdjęciach wykonanych przez pielęgniarki w jednym ze szpitali? Ja już nie pamiętam a na kalkulator nie mam prawa jazdy.
Czy może przypadkiem rozmowa na dany temat do obrzydzenia, nie wywołuje u Państwa reakcji odrzutu, dla niektórych "wymiotnych"?

Ja już czegoś takiego doświadczyłem, ale zwrot całe szczęście nastąpił właściwą częścią ciała. Właśnie piję herbatę, choć podobno na noc nie jest zalecana.

Zakłamania w środkach masowego przekazu nie widać wyraźnie, bo na sali wyłączono światło. W prawidłowej orientacji w przestrzeni pomagają nam fluorescencyjne tabliczki "wyjście", ale te umieszczono w miejscach, które prowadzą do labiryntu, którego nie wszystkim chce się pokonywać.
Siedzimy więc sobie w nieskończoność w zakłamanych fotelach, sądząc, że dewocja poglądowa to jedynie odznaka Radia Maryja, którą przyszył radiu naczelny intelektualista najbardziej "obiektywnej" Gazety w Polsce, Adam Michnik.

Ministerstwo Zakłamania

Nie ma w Polsce w ostatnim czasie bardziej popularnego tematu, niż zdjęcia wcześniaków. Temat, który w pierwszej linii powinien być rozpatrywany przez sądy i prokuraturę, stał się ogólnonarodowym podłożem dyskusyjnym, choć o głupocie nikomu rozmawiać się jeszcze nie zachciało. Z igły można zrobić widły, "nasze" media potrafią zrobić bombę. Bombowy pomysł, tylko opatentować. Zastanawiam się tylko, kto jest mistrzem fortepianu - brukowce czy media "na poziomie".

Zablokowali i wysadzili

Jak pięknie i z jaką klasą wysadzono wszelkie próby dojechania pociągu rozwoju zdarzeń do następnej stacji. Wsadzono go na zwrotnicę, na której jeździ w kółko - stąd powielające się informacje, które w zasadzie nie wnoszą nic nowego w sprawie - niczego co miałoby dla nas znaczenie.

Moglibyśmy porozmawiać sobie o dzieciach, które jeszcze brzuszka mamusi nie opuściły. Pociąg rozwoju zdarzeń musiałby być jednak zwolniony...

Codziennie pewna grupa nienarodzonych dzieci wyssana rurkami lub pocięta nożykami na kawałki (na żywca) trafia na wysypiska śmieci. Kogo to interesuje? Nikogo.

Dzieci, o które toczy się bitwa z pielęgniarkami, były wcześniakami. Ile wcześniaków codzienie trafia do śmietnika (już pociętych)? Ktoś zapytał, rozpoczął dyskusję, podjął ten temat?

Chcecie Państwo pooglądać skandaliczne zdjęcia? Proszę:
Zdjęcia