TRZY zeta netto

3 złote dwadzieścia groszy - tyle wynosi powszechnie stosowana stawka godzinowa pracy w Polsce. Dwa złote pięćdziesiąt groszy - tyle kosztuje bochenek dobrego chleba. Ile godzin dziennie trzeba pracować, żeby zarobić na podstawowe potrzeby egzystencjalne?

Tego nie wie nikt, choć jeszcze niedawno niektórzy posłowie próbowali udowadniać swoje egzystencjalne bytowanie za 500 złotych miesięcznie, pominąwszy koszt mieszkania, ubrania, prądu, wody, gazu i przejazdów.

Ile?

Większość z nas zgadza się z faktem, że minimum egzystencjalne na osobę powinno wynosić przynajmniej 1500 złotych miesięcznie.

W przeprowadzonej przez portal HOTNEWS.pl sondzie pytano: "Dochód, będący minimum egzystencjalnym, to:".

Odpowiedzi były rózne, choć zdecydowana większość oscylowała wokół przedziału 1500-2000 zł i gdyby stworzyć wyższy poziom, zapewne i tam pojawiłyby się odpowiedzi.

100-500 zł 18 głosów (3%)
500-800 zł 111 głosów (15%)
800-1000 zł 157 głosów (22%)
1000-1500 zł 191 głosów (27%)
1500-2000 zł 240 głosów (33%)

RAZEM: 717 unikalnych głosów (100%)

Dogoniliśmy Chiny

Gdyby przeliczyć najniższe zarobki w Polsce do tych uzyskiwanych przez pracowników w Chinach, wziąwszy oczywiście pod uwagę różnicę w kosztach życia, moglibyśmy ze spokojem stwierdzić, że niewiele nam do nich brakuje. Praca za talerz zupy, kromkę chleba, to niestety coraz częstszy obraz próbującej wystartować na drzwiach od stodoły polskiej gospodarki.

W ostatnich latach mamy do czynienia z opanowywaniem rynku przez najtańszą grupę siły roboczej - młodych ludzi będących na utrzymaniu rodziców, w większości uczniów. Są bezkonkurencyjni - jest ich dużo, mają niske wymagania płacowe (nie muszą ponosić kosztów mieszkania, jedzenia, itd.), można ich w każdej chwili zwolnić (z reguły nie pracują na umowę o pracę) i są dostępni na nasze zawołanie.
Wejście wyżu demograficznego na rynek to naturalny spadek płac, które na obecnym etapie osiągają nawet wartość zero (tzw. zapłaty "obiecane"), bo prawo w Polsce działa, ale datowniki już nie...

Pieniądz robi pieniądz

Zasadniczym elementem, który należałoby wprowadzić, to udostępnienie małym i średnim przedsiębiorcom nieoprocentowanych kredytów przyznawanych przez Skarb Państwa, na kwoty wielokrotnie wyższe niż te, które można wyżebrać w bankach. Kredytów z wieloletnią spłatą i możliwością częściowego umorzenia w sytuacjach, gdy przedsiębiorca zatrudnił na stałe jednego lub więcej pracowników osiągając zysk.

Czy byłoby to skuteczne? Niezaprzeczalnie wywołałoby to nagłe ożywienie gospodarki, którą zauważyłby najbardziej szary mieszkaniec Polski.
Inaczej czeka nas monopol molochów, które wolą trzymać ptaszki w klatce, dając im co pewien czas kawał chleba i kroplę wody, zamiast dać im latać.

Otwórzcie klatkę!

Więcej wkrótce...