Dodawanie komentarza

Do tematu: Kradzież w Stoenie?

Kradzież w Stoenie?

Anna Ambroziak, Beta Andrzejewska, not. MW, AA/ND | 2004-01-28 04:11:07

Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do Ministerstwa Skarbu Państwa z wnioskiem o wstrzymanie prywatyzacji grupy dystrybutorów energii G-8 oraz pozostałych zakładów energetycznych. Izba postuluje, by zahamować wyprzedaż przynajmniej do zakończenia restrukturyzacji całej branży. Takie wnioski inspektorzy NIK wyciągnęli po zakończeniu kontroli prywatyzacji STOEN-u, potwierdzając tym samym obawy i zastrzeżenia zgłaszane przez opozycję do tego procesu już ponad rok temu. W efekcie tej sprzedaży największą w Polsce stołeczną sieć energetyczną kontroluje niemiecka spółka. Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało Niemcom warszawski zakład energetyczny z naruszeniem interesów obronności i bezpieczeństwa państwa polskiego. W ocenie NIK, zwiększenie przez resort skarbu puli akcji przeznaczonych do sprzedaży z 25 do 85 proc. naruszyło obowiązujące wówczas przepisy. Łamiąc je, minister Wiesław Kaczmarek skazał odbiorców energii elektrycznej na zawieranie kontraktów z monopolistą, co w praktyce oznacza zwiększenie przychodów spółki kosztem klientów.

Decyzja o sprzedaży warszawskiego STOEN-u była niezgodna z rządowymi założeniami dotyczącymi prywatyzacji sektora energetycznego oraz nie zabezpieczała interesów obronności i bezpieczeństwa państwa - twierdzi wiceprezes NIK Krzysztof Szwedowski.

Prawidłowość przebiegu procesów prywatyzacyjnych STOEN-u w latach 2000-2001 inspektorzy NIK sprawdzali w IV kwartale 2002 i w I kwartale 2003 roku.

W opinii NIK, prywatyzacja STOEN-u
narusza zasadę Strategii Gospodarczej Rządu przyjętą przez Radę Ministrów 19 czerwca 2001 r., która mówi, iż przedsiębiorstwa, które handlują energią elektryczną, nie mogą być równocześnie właścicielami sieci przesyłowej. W myśl tej zasady inny podmiot miałby zajmować się sprzedażą energii, a inny byłby właścicielem sieci. Na negatywne skutki odstępstwa od tej zasady wskazał również prezes Urzędu Regulacji Energetyki w stanowisku z 25 września 2000 r. w sprawie strategii prywatyzacji sektora energetycznego. Urząd potwierdził, że niemal jednoczesna prywatyzacja zakładów wytwarzających energię i jej dystrybutorów osłabia pozycję sprzedającego oraz wzmacnia przetargową pozycję inwestora. Prowadzi ponadto do pośpiesznej wyprzedaży strategicznych przedsiębiorstw za bezcen.

Obecnie cała sieć przesyłowa STOEN-u znalazła się w rękach jednego zagranicznego inwestora. W efekcie na terenie Warszawy monopol państwowy został zastąpiony prywatnym.
Na dodatek w trakcie procesu prywatyzacji prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził dla STOEN-u ujemne współczynniki korekcyjne dla taryf na lata 2003-2005, najniższe spośród przyznanych zakładom energetycznym na ten okres. Pozwala to STOEN-owi na podnoszenie opłat za przesył i dystrybucję energii, co w opinii NIK umożliwia spółce zwiększenie dochodów kosztem odbiorców.

Najwyższa Izba Kontroli krytycznie odniosła się również do faktu, że przed podjęciem działań prywatyzacyjnych w sprawie STOEN-u nie przeprowadzono żadnych analiz dotyczących obrotu energią elektryczną na terenie stolicy ani też celowości i bezpieczeństwa energetycznego.
W toku prywatyzacji pominięto krytyczne opinie innych urzędów, m.in. ministerstwa gospodarki oraz Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Kontrola ujawniła też, że minister skarbu Wiesław Kaczmarek nie uwzględnił w procesie prywatyzacyjnym wniosku NIK z września 2002 r., wskazującego na konieczność włączenia do udziału w transakcji sprzedaży Ministerstwa Obrony Narodowej, jako organu właściwego do ochrony interesów obronności i bezpieczeństwa państwa.

- STOEN jako przedsiębiorstwo państwowe należał do sektora, który w przypadku mobilizacji może być włączony w wykonywanie pewnych zadań na rzecz obronności państwa. Niezasięgnięcie opinii MON narusza tu zasadę bezpieczeństwa - wyjaśnia wiceprezes NIK Krzysztof Szwedowski. W opinii Izby, resort utrudniał jej przeprowadzenie kontroli prywatyzacji STOEN-u. Polegało to głównie na opóźnieniach w dostarczaniu dokumentacji oraz składaniu przez urzędników resortu wyjaśnień.

NIK postuluje konieczność ustawowego wprowadzenia prawa pierwokupu przez państwo w przypadku sprzedaży przez inwestorów znaczących pakietów akcji zakładów energetycznych. Sieci stanowią bowiem kluczową infrastrukturę bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Umowę sprzedaży STOEN-u Ministerstwo Skarbu Państwa podpisało 15 października 2002 r., a już 23 grudnia sfinalizowano transakcję zbycia 85 proc. akcji firmy niemieckiej spółce RWE Plus AG za ponad 1,5 mld zł.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła fakt zwiększenia pakietu przeznaczonych do sprzedaży akcji STOEN-u z 25 proc. do maksymalnej wielkości 85 proc. Przyjęta bowiem jeszcze przez rząd AWS uchwała o zintegrowanym harmonogramie prywatyzacji elektroenergetyki i wprowadzaniu rynku energii elektrycznej ograniczała tę pulę w pierwszej fazie prywatyzacji do 25 proc. Tymczasem w kwietniu 2002 r. ówczesny minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek wydał decyzję o sprzedaży wszystkich akcji pozostających w dyspozycji państwa, czyli 85 proc. Miało to miejsce pół roku przed uzyskaniem stosownej zgody Rady Ministrów.

Ponadto, jak sygnalizuje Izba, resort dostał zgodę rządu na sprzedaż RWE Plus AG 85 proc. akcji, ale już po zakończeniu rokowań z niemiecką firmą.

We wrześniu 2002 r. Kaczmarek zdecydował o udzieleniu RWE Plus AG wyłączności negocjacyjnej w procesie prywatyzacji STOEN-u. NIK nie oceniła jednak działań ministra Skarbu Państwa w zakresie prywatyzacji STOEN-u jako nielegalnych.

Na pytania dziennikarzy, czy osoby odpowiedzialne za prywatyzację warszawskiej spółki zostaną pociągnięte do jakiejkolwiek odpowiedzialności, wiceprezes NIK Krzysztof Szwedowski nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Zadeklarował jedynie, iż w wyniku kontroli Izby nie stwierdzono popełnienia żadnego przestępstwa i w związku z tym nie będzie żadnego zawiadomienia do prokuratury.
- Nie znaleźliśmy podstaw do tego, by sformułować zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (...). Mamy jednak ograniczone możliwości dochodzenia tzw. prawdy obiektywnej. Wykorzystaliśmy wszystkie narzędzia, które są nam dostępne, i pewnych rzeczy nie udało nam się ustalić - bronił się Szwedowski.

Władze STOEN-u powstrzymują się od komentarzy na temat raportu NIK.
- Nie mogę się ustosunkować do raportu NIK-u, bo nie znam jego treści. Mogę powiedzieć tylko, że obecny właściciel STOEN-u odpowiedział na zaproszenie MSP na zakup 85 proc. na warunkach ustanowionych przez rząd polski - powiedziała nam rzecznik STOEN-u Iwona Jarzębska.

Zarzuty NIK usiłuje odpierać Ministerstwo Skarbu Państwa.
"NIK nie zawiera w tym miejscu oceny (..), a jedynie przypuszcza, że może tak być" - czytamy w stanowisku resortu przesłanym NIK.
W 2003 r. przekształcenia w sektorze elektroenergetycznym realizowano w oparciu o przyjęty przez rząd program realizacji polityki właścicielskiej ministra Skarbu Państwa w odniesieniu do sektora elektroenergetycznego, który przewidywał konsolidację należących do Skarbu Państwa przedsiębiorstw energetycznych.

W wyniku konsolidacji mają powstać podmioty większe, w których można wykorzystać efekt skali, które mogłyby być porównywalne z podmiotami Unii Europejskiej. Celem finalnym konsolidacji jest prywatyzacja.

Rządowe plany konsolidacji i w następstwie prywatyzacji obejmują największe zakłady energetyczne, które skupione będą w kilku grupach: W-5 (Polska południowo-zachodnia), L-6 (Polska wschodnia i południowa), K-7 (Polska środkowa i południowa).
Najbardziej atrakcyjnym dla inwestorów kąskiem jest grupa G-8. Tworzy ją osiem zakładów energetycznych z północnej i centralnej części (Olsztyn, Elbląg, Kalisz, Koszalin, Gdańsk, Słupsk, Toruń i Płock). G-8 jest największą grupą dystrybutorów energii elektrycznej w Polsce z 16-procentowym udziałem w rynku energii elektrycznej i rocznymi obrotami rzędu 3 mld zł.
Ministerstwo Skarbu Państwa planuje sprzedać od 10 do 85 proc. udziałów w grupie G-8. Obecnie jedynym chętnym do zakupu G-8 jest Spółka El-Dystrybucja kontrolowana przez Jana Kulczyka.


Ustalenia NIK w sprawie sprzedaży STOEN-u komentują:
Antoni Macierewicz (RKN)

Raport NIK jest w moim przekonaniu na tyle rzetelny, że może być wystarczającą podstawą do zaskarżenia byłego ministra Skarbu Państwa Wiesława Kaczmarka i obecnego rządu do prokuratury.
Wpośród przytoczonych zarzutów nie zajęto się jedynie sprawą procesu legislacyjnego, który był wadliwy przez to, że decyzję o sprzedaniu STOEN-u podjęto mimo zakazu sprzedaży zawartego w ustawie o informacji niejawnej. Przyszły nabywca firmy o znaczeniu strategicznym dla gospodarki i obronności kraju musi posiadać świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego.
Tymczasem szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego okłamał Sejm, sugerując, iż taki certyfikat nie jest potrzebny.
W tej sprawie zostało już skierowane do Prokuratora Generalnego doniesienie o przestępstwie.

Bogdan Pęk (KP LPR)
Liberalna prasa z naszych protestów zrobiła warcholstwo i wariactwo. Tymczasem okazuje się, że mieliśmy rację, co wyraźnie potwierdza NIK. Jeżeli już miałaby mieć miejsce prywatyzacja STOEN-u, na co się nie zgadzamy, to nie przed sprzedażą elektrowni. Fakt, że NIK potwierdza, iż doszło do skandalu, to jeszcze jeden dowód, że SLD prowadzi grabieżczą politykę prywatyzacyjną. Prywatyzacja G-8 musi zostać wstrzymana, tak jak domaga się tego NIK.

Gabriela Masłowska (KP LPR)
Raport NIK potwierdza tylko wszelkie zastrzeżenia, jakie wnosili posłowie opozycji. Stwierdzenia NIK są zbyt łagodne na to, co wiąże się ze sprzedażą tej spółki. Nie zapominajmy, że STOEN zaopatruje w energię elektryczną całą stolicę, czyli ogromną społeczność. Oddanie tak ogromnego rynku zbytu zagranicznemu inwestorowi to bardzo poważne osłabienie naszego sektora energetycznego. Tym bardziej że STOEN może być zainteresowany monopolizowaniem kolejnych usług komunalnych. A ten typ usług na całym świecie to żyła złota i bardzo atrakcyjne miejsce lokaty kapitału oraz rynek zbytu. Ludzie zawsze będą potrzebowali elektryczności, wywozu śmieci czy dostępu do bieżącej wody.
Poza tym są względy strategiczne, względy bezpieczeństwa. To, co zrobiono ze STOEN-em, jest kolejnym przykładem braku odpowiedzialności rządzących. Raport jest sygnałem, że rząd zbyt ryzykuje nasze bezpieczeństwo energetyczne i suwerenność Polski.
To zaś, że NIK nie podważyła legalności sprzedaży STOEN-u, świadczy tylko o tym, iż sprzedawca tej spółki zna takie kruczki prawne, że teraz nie można zanegować umowy.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (0):




Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę