POseł społecznego zaufania?

Prawdopodobnie już w październiku zapadnie wyrok w procesie Andrzeja Sośnierza, byłego dyrektora Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, oskarżonego o niegospodarność. Sąd Okręgowy w Katowicach przesłuchał ostatnich świadków i biegłych, którzy sporządzili nową opinię w tej sprawie. Sośnierz został teraz wybrany na posła z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu katowickim.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach zarzuca Sośnierzowi, że w wyniku jego działalności ŚRKCh miała stracić 3,2 mln zł. Chodzi o to, że oskarżony zaniechał poszukiwania reklamodawców, chętnych do ogłaszania się na wprowadzonych przez kasę chipowych kartach ubezpieczenia zdrowotnego. Sośnierz argumentuje, że zgodnie z prawem kasy chorych nie mogły prowadzić działalności gospodarczej, a taką byłaby sprzedaż powierzchni reklamowej. Dlatego kasa odstąpiła tę powierzchnię dostawcy kart, w zamian kupując je taniej. Według Sośnierza, kasa nie tylko nie straciła na tym, ale jeszcze zaoszczędziła - ok. 5,5 mln zł.

W czerwcu tego roku sąd zwrócił sprawę do prokuratury, która miała uzyskać dodatkową opinię biegłych, czy jego działanie rzeczywiście naraziło ŚRKCh na straty, a jeżeli tak, to na jakie. Ekspertyza jest dla Sośnierza niekorzystna. W opinii biegłych, kasa "straciła potencjalne korzyści" na kwotę 2,3 mln zł, zyskał natomiast dostawca kart. Wskazano ponadto, że zarząd kasy nie wykorzystał potencjalnych korzyści przy negocjowaniu aneksu do umowy na dostawę kart, zgadzając się jedynie na trzyprocentowy upust. Nie wiadomo jednak, czy ekspertyza będzie miała większe znaczenie dla sądu. Obrońca Sośnierza podważył kwalifikacje biegłych. Jeden z nich jest fizykiem, obecnie specjalizującym się w innowacyjności i przedsiębiorczości oraz komercjalizacji nauki i technologii. Drugi biegły to magister inżynier budownictwa lądowego, posiadający uprawnienia dotyczące wyceny majątku. Natomiast sam Instytut, w którym są zatrudnieni, jest jednostką badawczą, zajmującą się nietypowymi procesami gospodarczymi. Tym samym obrona wykazała, że opinia biegłych nie odnosi się do istoty sprawy, bo nie odpowiada na pytanie, czy kasa mogła sprzedać powierzchnię reklamową. Następne posiedzenia sądu zaplanowano na 13 i 14 października. Podczas drugiej rozprawy ma wysłuchać wystąpień końcowych stron.