Wałęsa: oddajcie mi Solidarność

Byłemu prezydentowi RP Lechowi Wałęsie zrodził się nie lada pomysł. Domaga się on od obecnych władz NSZZ "Solidarność" rezygnacji z nazwy związku na rzecz "szerszej struktury ponad podziałami". Czy nazwa ta będzie kolejnym futerkiem dla Unii Wolności, gdy dotychczas używane się zabrudzi?

"Prosiłbym związek, żeby zrezygnował z nazwy Solidarność, żeby nazwał się np. Solidność. Może by się udało, żeby związek nie był więźniem przeszłości, więźniem Wałęsy. Po co, kiedy może grać na swoje konto, a nie na konto tamtych lat" - powiedział.

"Ja chcę robić coś, ja widzę, że Polska jest w potrzebie, że w Polsce nie idzie to dobrze, że trzeba porozumień nawet ponad Sejmem, ponad podziałami" - wyjaśnił Wałęsa.

Michnik pilnie potrzebny

"No gdzie jest dzisiaj Michnik, na przykład, a zakładał Solidarność?, Gdzie jest Bujak, a gdzie jest Celiński? To są ludzie Solidarności, ale niemieszczący się w związku. Chciałbym, aby ci ludzie mogli się spotkać co jakiś czas i pomyśleć o Polsce, co tu zrobić, żeby było lepiej czy mądrzej. Ale nie dostanę ich do związku, nie przyjdą, zostali obrażeni nieraz, natomiast na szerszą płaszczyznę można by ich dostać" - ujawniał myśli Lech Wałęsa.

Demokraci jak grupa braci

Lech Wałęsa przebywał w piątek w Niepołomicach, gdzie m.in. uczestniczył w debacie m.in. z udziałem Jerzego Hausnera (Partia Demokratyczna-demokraci.pl).