Dodawanie komentarza

Do tematu: Francuski paradoks w Polsce

Francuski paradoks w Polsce

HeraldTribune/r.n. | 2005-06-22 14:54:48

Zagraniczni turyści przejeżdzający przez peryferia Warszawy mogą czuć się zakłopotani, myśląc że nadal znajdują się we Francji - pisze Thomas Fuller w gazecie International Herald Tribune.

Centra handlowe w większości przypadków należą tutaj do francuskich gigantów jak Auchan, Carrefour, Go Sport, Leroy Merlin i Castorama.

Sklepy te są tutaj jakby nauczycielami historii - a dokładniej tego, co stało się z polską gospodarką w ostatniej dekadzie: polskie firmy i banki zostały połknięte przez zagraniczne firmy do tego stopnia, że nie pozostało tutaj ani jedno większe przedsiębiorstwo - czyli takie, które zawierałoby olbrzymie kontrakty, miało pod sobą wiele podwykonawców i należało do Polaków.

Polacy zaakceptowali to, ponieważ był to jeden z warunków wstąpienia do Unii Europejskiej, a dokładniej zasada wolnego przepływu "dóbr, usług, osób i kapitału".

Co Polacy otrzymali za to od Francji? Co ze swobodnym przemieszczaniem się ludności?

Jedynie Wielka Brytania, Irlandia, Holandia i Szwecja pozwoliły Polakom na nieograniczoną pracę od pierwszego dnia po przystąpieniu Polski do UE - w maju 2004 roku.

Zbigniew Bachman, dyrektor Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa, mówi że zagraniczni inwestorzy uzyskują pokaźne zyski wywołane dominacją na rynku, które wracaja do ich rodzimych krajów jak Francja, Hiszpania czy Niemcy.

"Sądzimy, że Polska jest teraz członkiem UE, ale jako prowincja wielkiego państwa" - mówi Bachman.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (7):

Eurooptymiści winni jadać żaby [2]

...
~WW 2005-06-23 11:07:58


To nie paradoks [3]

...
~trifling 2005-06-22 22:48:49





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę