Lekarz wykopany ze szpitala

Wczoraj na oddziale chirurgii toruńskiego szpitala dziecięcego doszło do zdarzenia, które tylko za czasów panowania Hitlera miało swoją rację bytu. Chirurg dziecięcy dr Marek Orkiszewski, należący do jednych z najlepszych w Polsce, został wyrzucony ze szpitala podczas przyjmowania pacjentów.

Obecnie szpital opanowany jest przez ochroniarzy, którzych zatrudniła do tej jakże cywilizowanej pracy dyrekcja szpitala. Strzegą oni dostępu do oddziału chirurgii.

Policja, którą wezwał doktor, nie podjęła interwencji mimo faktu, że taki obowiązek nakłada na nią obowiązujące prawo.

Spisek - mało powiedziane...

Akcję pozbycia się lekarza, który widocznie zbyt dużo wiedział o lewych interesach dyrekcjii, planowana była już wcześniej. Doktor podczas przyjmowania pacjentów został "zaproszony" na Wigilię z dyrekcją i ordynatorami. Podczas jego chwilowej nieobecności w gabinecie, wynajęta przez dyrekcję firma ochroniarska, łamiąc polskie prawo spakowała prywatne rzeczy Orkiszewskiego i wyniosła do piwnicy. Drzwi jego gabinetu zastawili ochroniarze.

Dyrektor szpitala uzyskał swoje stanowisko dzięki wsparciu marszałka SLD Waldemara Achramowicza, który stoi za nim jak mur.

Pracował za darmo - bo kochał swoją pracę

Doktor Orkiszewski siedem miesięcy temu wskutek formalnych zabiegów został zwolniony z pracy. Od tego czasu leczył dzieci nie pobierając wynagrodzenia ze szpitala.