Zamach na funkcjonariusza BOR?
PAP/r.n. | 2004-12-01 16:22:36
47-letni pracownik Biura Ochrony Rządu, który miał widocznie zbyt szczere chęci, mogące doprowadzić do ujawnienia wątków afery starachowickiej, zginął w nocy z wtorku na środę w hotelu "Sarmacka" w Mniszewie.
W oficjalnych aktach sprawy podaje się, że było to samobójstwo. Ze źródeł mniej oficjalnych płyną jednak informacje, że mógłbyć to zamach - ta jednak wersja jest jednak tajna.
Funkcjonariusz zginął w wyniku rany postrzałowej głowy. Niegdyś pracował m.in. jako pracownik ochrony byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki, w czasie gdy ten pełnił swoją funkcję. Sobotka złożył dymisję w październiku 2003 roku, w związku z aferą starachowicką. Jest jednym z oskarżonych w procesie toczącym się w sprawie przecieku tajnych informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach w marcu 2003 roku.
Zbieg okoliczności...
Mikrosłuchawka