Dodawanie komentarza

Do tematu: Dramatyczne przemiany - raport

Dramatyczne przemiany - raport

BBC/r.n. | 2004-11-27 21:12:07

Zwiększające się wymagania dotyczące taniej żywności sprawiają, że kraje takie jak Polska coraz częściej stają się ofiarami intensywnej produkcji rolnej.

Dziennikarze BBC związku z serią programów Planet Under Pressure (Planeta Pod Naciskiem) postanowili odwiedzić nasz kraj. Julianna Kettlewell odwiedziła w Polsce jedną z wielu masowych hodowli świń.

Małe pomieszczenia i tysiące świń przetrzymywane po minimalnych kosztach.

Ciąg czystych, metalicznych budynków można zauważyć z okolicznej drogi. Wszystko ogrodzone wysokim płotem, pozamykane bramy i w końcu świnie, które są tu przetrzymywane w skomputeryzowanym świecie w najniższym standardzie życiowym.

Zaawansowana technika na farmach niezbyt wpasowywuje się w klimat otoczenia - dziwny wyraz przyszłości na ziemii zardzewiałych Fiatów i chwiejnych płotów.

Fabryki świń - jak ta - rozmnażają się w Polsce jak grzyby po deszczu. Nowy członek Unii Europejskiej może dać tanie jedzenie dla europejskich supermarketów.

Tutaj, niedaleko Poznania, mieszkańcy nie są przekonani do nowoczesnych metod hodowli. Cześć miejscowych czuje postęp w rozwoju, jednak inni twierdzą, że środowisko płaci ukryty koszt całego przedsięmwzięcia.

Intensywne rolnictwo jest korzystne ekonomiczne i daje możliwość prostego zaspokojenia wzrastających potrzeb rozwijającego się świata - i nie tylko w zaspokojeniu podstawowych zachcianek dotyczących odżywiania, ale także w zachodniej tendencji do bogatej diety - twierdzi część ekspertów.

Jednak co muszą zapłacić poszczególne kraje za zawartość naszych wózków sklepowych?

Polska, której nostalgiczny krajobraz mógłby być fragmentem noweli Thomasa Hardiego nacisnęła przycisk szybkiego rozwoju.

Firmy z zagranicznym kapitałem - np. jak amerykański Smithfield Foods - wykupują tereny w całym kraju, aby stworzyć kolejne fabryki dla rosnącego w potrzeby europejskiego rynku.

Małe przegrody dla hodowlanych zwierząt, których w każdym budynku można naliczyć ponad 500, hodowane z udziałem minimalnych kosztów - nie wspominając już czym karmione, to praktyczna "normalność".

Smithfield "przetworzył" w Polsce w tym roku 1,2 miliona świń, co stanowi 35-40% naszej całkowitej produkcji eksportowej.

Firma twierdzi, że ta międzynarodowa operacja spowoduje rozwój polskiej gospodarki i stworzy nowe miejsca pracy, których w kraju brakuje.

Mogłoby być to prawdą, jednakże kiedy BBC odwiedziło wieś Więckowice pod Poznaniem, prawda okazała się zupełnie inna. Lokalna społeczność jest bardzo podzielona jeśli chodzi o nowe inwestycje. Cześć miejscowych twierdzi, że daje to szanse znalezienia pracy, podwyższenia miejscowych płac, inni zaś są wściekli - w części przypadków nawet przygotowani do walki. Twierdzą, że nowe farmy zanieczyszają ziemię, powietrze i wodę, w przeciwieństwie do małych farm poza tym całym masowym biznesem.

Dramatyczna przemiana

Smithfield Foods, który ubija rocznie ponad 20 milionów świń na całym świecie nic nie rozumie poza wzrostem zysków. Swoim pracownikom płaci minimalne wynagrodzenie, na dużych farmach pracuje najwyżej 5 osób - w tym jednak żadna z nich nie mieszka w okolicy. Z reguły najwięcej zarabia tylko osoba, która prowadzi lokalne interesy firmy Smithfield.

Mimo wszystko w jakimś sensie podpierają lokalny rynek płacąc farmerom za zwiększanie wagi hodowanych przez nich świń zanim zostaną "przerobione". Większość z tych ludzi zauważyło dramatyczną zmianę w ich codziennym życiu. Kiedyś mieli po 20 świń, teraz na każdego przypada ponad 1000 - wszystkie będące własnością Smithfield.

-- Zgodnie z obietnicą, aktualizacja 22:00 --

Ryszard Nowak jest jednym z takich farmerów. W jego nowym miejscu pracy hoduje się 600 świń Smithfielda. Firma zajmuje się wypłaceniem mu wynagrodzenia i załatwianiem sprawy pokarmu dla zwierząt. Daje to mu więc gwarancję stabilności ekonomicznej, nie musi się przejmować wahaniem na rynku.

Dziennikarze BBC spotkali się z Panem Nowakiem. Jego nowy, świecący Mercedes jakoś nie bardzo wpasowywał się w okoliczny krajobraz.

"Moje życie zmieniło się na lepsze. Mamy dodatkowe zyski, ponieważ możemy sprzedawać także nasze zboże. Nie musimy karmić nim zwierząt - wszystko załatwia Smithfield... stąd nowy samochód."

Koszty i korzyści

Wbrew pozorom system produkcji fabrycznej dostarcza wielu problemów. Trzymanie tysiąca świń w jednym miejscu może być efektywne ekonomicznie, jednakże powoduje to wytwarzanie niewyobrażalnych ilości zanieczyszczeń.

Badania wykazały, że laguny te emitują sporą ilość toksycznych gazów jak amoniak i różne wodorosiarczki, które występując w dużym zagęszczeniu w powietrzu powodują:
+ bóle głowy
+ alergie
+ łzawienie i swędzenie oczu
+ zmęczenie i brak koncentracji

Dodatkowo, azotany pochodzące z gnojowicy przenikają do gleby a następnie do systemu wodnego. Są one poważnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego - nawet w małym stężeniu mogą zagrozić naszemu zdrowiu.

Edmund Pawołek koordynuje działania lokalnej grupy przeciwko firmie Smithfield. Przyjmuje się, że firma ta stosuje w paszach dla zwierząt antybiotyki, których użytkowanie jako normalnego składnika pokarmowego może doprowadzić do poważnej katastrofy (wirusy będą coraz bardziej odporniejsze).

"Świnie w tych zakładach trzymane są przy życiu z użyciem wysokich dawek antybiotyków" - mówi Marek Kryda z Instytutu Ochrony Praw Zwierząt.

Na większości tego typu farm w całym kraju zanieczyszenia przetrzymywane są na wolnym powietrzu w tzw. lagunach. Przykładowo we wsi Więckowice są one mieszane ze słomą do formy gnojowicy i rozrzucane po okolicznych polach!

Smithfield oficjalnie podaje, że zanieczyszenia są podawane odpowiednim procesom zgodnie z polskim prawem a ich emitowanie jest zgodnie z normami dotyczącymi emisji gazów takimi jak np. amoniak.

Gdy jednak reporterzy BBC rozmawiali z mieszkańcami Więckowic, widać było wyraźny sprzeciw - niedaleko takiej hodowli mieści się szkoła!

"Problem jest bardzo poważny" - mówi Edmund Pawołek.

"Lokalni eksperci przeprowadzili komisyjne badanie zanieszczeń. Okazało się, że dozwolone normy przekroczone są od 15 do 30 razy" - dodaje.

Problem, który grozi Polsce to utracenie zdolności konkuencji na globalnym rynku. Inwestycje Smithfield w naszym kraju mogą jedynie to tempo przyspieszyć. Wysoka jakość żywności, którą reprezentuje Polska, może przejsć do lamusa.

Warto także przeczytać:
Tom Garret - Animal Welfare Institute Washington: Polska w zagrożeniu


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (2):

Washington Post - Smithfield

...
~Glenn Frankel 2006-04-06 23:12:03


Samorządowcy dopuszczający do

...
~Jerzy 2004-11-30 06:55:12





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę