Dodawanie komentarza

Do tematu: PKO BP nie poleci?

PKO BP nie poleci?

Małgorzata Goss: ND | 2004-09-24 20:29:45

Uchwałę przyjęto, prywatyzacji na razie nie będzie - tak można w skrócie przedstawić wyniki głosowania w Sejmie nad uchwałą w sprawie sprzedaży w ofercie publicznej akcji największego i najstarszego polskiego banku PKO BP, jednego z ostatnich banków będących jeszcze w polskich rękach. Wprawdzie Sejm nieznaczną przewagą głosów udzielił rządowi Belki zgody na tę prywatyzację, ale postawił warunek niemożliwy do spełnienia na gruncie prawa Unii Europejskiej.

Niewielką przewagą głosów 198 do 180 Sejm podjął uchwałę o sprzedaży na giełdzie akcji największego banku, jaki jeszcze jest w polskich rękach. Z punktu widzenia rządu było to jednak pyrrusowe zwycięstwo, ponieważ posłowie wprowadzili do uchwały poprawkę, która obraca wniwecz prywatyzacyjne zapędy rządu. Przegłosowali zapis, iż z możliwości zakupu akcji wykluczone zostaną podmioty zagraniczne. Rzecz w tym, że wraz z wejściem do Unii Polska przyjęła zasadę swobody przepływu kapitału i tzw. narodowego traktowania, tj. niedyskryminacji podmiotów zagranicznych w procesach gospodarczych. Wprowadzenie PKO BP na giełdę, przy którym podmioty zagraniczne zostaną pozbawione prawa nabywania pakietów akcji, mogłoby narazić nas na odpowiedzialność przed Trybunałem Luksemburskim.

- Moim zdaniem, ta poprawka całkowicie przewraca prywatyzację PKO BP
- powiedział poseł Antoni Macierewicz (RKN). Podobnego zdania - że prywatyzacja zostanie co najmniej odsunięta w czasie - jest poseł Gabriela Masłowska (LPR). Posłowie, pytani, czy rząd może sprzedać bank bez zgody Sejmu, przypominają, że "TEN rząd nie ma do tego mandatu", ponieważ nie posiada ani parlamentarnego (głosowanie nad wotum odbędzie się w połowie października), ani społecznego poparcia.

Ponadto rząd sam zobowiązał się, że najważniejsze decyzje prywatyzacyjne muszą być poprzedzone zgodą Izby. Jak widać, poprawka przyjęta 189 głosami przeciwko 165 może poważnie pokrzyżować plany rządowi Belki, który zamierzał rozprowadzić akcje PKO BP jeszcze w październiku br.
Podczas głosowania nad poprawką i nad samą uchwałą kluby sprzeciwiające się prywatyzacji głosowały jak jeden mąż, zaś kluby deklarujące poparcie dla prywatyzacji się podzieliły. Za poprawką o wykluczeniu kapitału zagranicznego głosowały w całości PiS, PSL, Samoobrona, LPR, PLD, SKL (tylko Małgorzata Rhode się wstrzymała), RKN, Dom Ojczysty, PBL, PP i ROP. Do tych głosów dołączyło 16 posłów z SLD, 3 z PO, 3 z SdPl oraz większość posłów niezrzeszonych. Przeciwko poprawce zagłosowało 117 posłów SLD i 12 PO, aż 23 z SdPL Borowskiego i 4 z UP. Większość PO w głosowaniu nad poprawką wstrzymała się od głosu. Charakterystyczne, że w ostatecznym głosowaniu nad całą uchwałą aż 18 posłów PO sprzeciwiło się jej przyjęciu, prawdopodobnie właśnie z uwagi na wykluczenie kapitału zagranicznego z prywatyzacji. Przeciwko uchwale głosowały oczywiście wszystkie kluby przeciwne prywatyzacji największego polskiego banku (PiS, PSL, Samoobrona, LPR i koła prawicowe). Prywatyzację poparły natomiast SLD, SdPL, UP i grupa Jagielińskiego.
Przypomnijmy, że w trakcie debaty posłowie podważali sens sprzedaży PKO BP. Według rządowych planów w ofercie publicznej miała zostać sprzedana pula 30 proc. akcji, a dalszych 11 proc. mieli przejąć pracownicy finansowego giganta (36 tys. osób). Przeciwnicy sprzedaży PKO BP podkreślali, że przyjęty model udostępnienia akcji w publicznym obrocie tylko przez jakiś czas pozwoli zachować narodowy charakter PKO BP, potem jednak nieodwołalnie bank trafi w ręce zagranicznych konkurentów. Zapis w statucie, iż rząd w razie zamiaru zbycia akcji Skarbu Państwa powyżej 51 proc. musi wystąpić o zgodę Sejmu, nie stanowi żadnej gwarancji zachowania PKO BP w rękach Skarbu Państwa - mówili posłowie.

- Większość drobnych akcjonariuszy-ciułaczy w najbliższych latach pozbędzie się swoich akcji, a skupią je w swoich rękach różne instytucje finansowe. Przyjdzie następny rząd, być może Platformy, i powie: trzeba sprzedać kolejny pakiet 20 procent akcji. I tak otwarta furtka szybko stanie się wrotami od stodoły, przez które wejdzie do PKO BP kto tylko będzie chciał - tłumaczył mechanizm Jan Bury z PSL. Przejęcie banku przez obcy kapitał może nastąpić choćby przez podwyższenie kapitału (taki właśnie scenariusz zagraża w najbliższym czasie drugiemu polskiemu bankowi - BGŻ).
Podważono także z trybuny sejmowej zaniżoną wycenę PKO BP - rząd chciał uzyskać zaledwie 6 mld zł za 41 proc. akcji. Tymczasem bank ten przynosi zyski - ponad 1 mld zł w ubiegłym roku i ponad 2 mld w bieżącym (prognoza), jego depozyty sięgają 80 mld zł, ma 1400 oddziałów, 2000 bankomatów, dysponuje bezcenną bazą danych o większości gospodarstw domowych w Polsce. PKO BP jest najstarszym polskim bankiem, powołanym zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1919 r. - Logo TP S.A. wyceniono swego czasu na 3-5 mld zł. W przypadku PKO BP samo logo kosztować powinno 5-8 mld zł - wyliczał Zygmunt Wrzodak (LPR).


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (1):

no to zegnaj polsko....

...
~byl 2004-09-26 15:43:11





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę