Krytyka NFZ
Anna Zalech/ND | 2004-01-09 20:24:46
Miażdżącej krytyce poddali posłowie podczas piątkowej debaty sejmowej ostatnie poczynania szefa Narodowego Funduszu Zdrowia.
Parlamentarzyści obwinili prezesa Funduszu o zaistniałą sytuację w kontraktowaniu. NFZ nazwali "narodową farsą" czy też "narodową fikcją zdrowia". Krytykowali również koalicję rządzącą, która przez dwa lata urzędowania zamiast obiecywanej poprawy w służbie zdrowia zafundowała pacjentom pogorszenie warunków ich leczenia.
Krzysztof Panas, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, oraz minister zdrowia Leszek Sikorski przedstawili w piątek informacje na temat aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia, m.in. stanu negocjacji nad kontraktami medycznymi na 2004 r. Zdaniem Sikorskiego, na realizację porozumienia z lekarzami rodzinnymi potrzeba 410 mln zł. Pieniądze mają się znaleźć w resorcie zdrowia m.in. w wydatkach przeznaczonych na politykę zdrowotną lub ratownictwo medyczne. Minister wspomniał też o oszczędnościach, które ma poczynić NFZ. Panas poinformował, że zabezpieczenie świadczeń medycznych w całym kraju wynosi prawie 100 proc. Posłowie ostro zareagowali na tę informację. Skrytykowali prezesa NFZ za zaistniałą sytuację w kontraktowaniu świadczeń i stworzenie zagrożenia dla zdrowia pacjentów. Mówili o jego arogancji i niekompetencji. Przypomnieli jednocześnie, że wielu świadczeń zdrowotnych nie uwzględniono w katalogu chorób, np. ospy wietrznej, odmy płucnej, ciężkiej postaci w zespole posocznic czy zapalenia wielokorzonkowo-nerkowego. Parlamentarzyści chcieli wiedzieć, dlaczego prezes Panas twierdzi, że na służbę zdrowia w tym roku będzie więcej pieniędzy, a obecnie ze środowiska medycznego dochodzą głosy, że wartość kontraktów w porównaniu z rokiem ubiegłym jest obniżana. - Gdzie są pieniądze z naszych składek? - pytali posłowie. Narodowy Fundusz Zdrowia nazwali "narodową farsą" czy też "narodową fikcją zdrowia". Krytykowali również koalicję rządzącą, która ich zdaniem jest odpowiedzialna za pogrążenie służby zdrowia. - Jak to jest, że prezydent wetuje dobre ustawy, a podpisuje złe, np. ustawę o NFZ, która przez Trybunał Konstytucyjny została uznana za niekonstytucyjną. Koalicja rządząca przez ponad dwa lata urzędowania spowodowała zapaść w służbie zdrowia - powiedziała Urszula Krupa (LPR) z sejmowej Komisji Zdrowia. Wspomniała także, że dyktat prezesa NFZ doprowadził do krytycznej sytuacji w podstawowej opiece zdrowotnej.
Cała opozycja opowiedziała się za odrzuceniem informacji podanej przez ministra zdrowia i prezesa NFZ. Jednocześnie niektórzy z posłów wnioskowali o sporządzenie szczegółowego, rzetelnego i aktualnego raportu z sytuacji w ochronie zdrowia, dotyczącego przede wszystkim stanu zabezpieczenia finansowego świadczeń zdrowotnych na 2004 r., w porównaniu z rokiem poprzednim.
Mikrosłuchawka