Zwolnienia po strajku

Dyrekcja firmy drzewnej Eastwood w Drygałach koło Białej Piskiej zwolniła wczoraj wszystkich pracowników prowadzących strajk okupacyjny. Wtorek był dziewiątym dniem protestu czterystu pracowników spółki, domagających się realizacji podstawowego obowiązku pracodawcy - wypłaty pensji.

Protestujący strajkują na terenie firmy rotacyjnie. Kolejne zmiany przychodzą do pracy, podpisują listę i odmawiają rozpoczęcia produkcji. Dyrekcja firmy, chcąc zastraszyć strajkującą załogę, zabrała listy obecności. Według regulaminu zakładu, dwie odnotowane nieuzasadnione nieobecności w pracy oznaczają jej utratę. Załoga jednak nie uległa tej presji i postanowiła strajkować aż do uzyskania potwierdzeń o przelewach wypłat na pracownicze konta. Według obietnic dyrekcji firmy, zaległe wynagrodzenia za kwiecień pracownicy mieli otrzymać w połowie maja, później na początku czerwca. Żadna z tych obietnic nie została zrealizowana.
W miniony czwartek pracownicy fabryki Eastwood w Drygałach złożyli do prokuratury w Piszu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Komitet strajkowy i działacze NSZZ "Solidarność" Region Pojezierze domagają się w nim od prokuratora przede wszystkim tego, aby wszczął on postępowanie w sprawie niewypłacania przez zakład zaległych pensji.

Niedawno natomiast zakończyło strajk około 600 pracowników fabryki Holtzwerk z Pisza, należącej do tej samej spółki Eastwood. Strajkujący żądali zaległych pensji. Po podpisaniu porozumienia z dyrekcją wrócili do pracy. Zgodnie z porozumieniem załoga ma dostać wypłaty do 9 czerwca, czyli dziś. Gdyby się tak nie stało, pracownicy zapowiedzieli wznowienie strajku.