Łódź: gdzie są dresiarze?
r.n. | 2004-05-11 18:07:24
Ostatnie wydarzenia w Łodzi udowodniły potęgę i celowość medialnego wprowadzania społeczeństwa w błąd. Pokazały jak niewiele trzeba, aby zmienić winnych ludzi w osoby najbardziej poszkodowane...
"Siedzę i się śmieję.. zajebać niebieskich sk...w", "jeszcze im pokażemy... zapłacą za to...", "cHWD wszystkim gliniarzom...." - to zaledwie część opinii najbardziej zainteresowanych sprawą osób.
Zginęło dwoje młodych ludzi - i tylko o tym szanowne środki masowego przekazu raczyły rozpętać dyskusję. Przyczyna tragedii, którą należałoby wiązać bardziej ze zwierzętami, które w obliczu niezbyt sensownych zmian w mózgu zaatakowały studentów, odsunięta została na dalszy plan - zaś w perspektywie długookresowej zaliczona została do elementów zbędnych.
Jakie uczucia mogą budzić się w czteroliniowcu zasiadającym na kanapie przed telewizorem?
"Winna policja" - takimi to hasłami atakują nas codzienie media. Trzeba jednak dokonać tutaj pewnego sądu wartościującego, który doprowadzi nas do sedna sprawy. Policja popełniła błąd, jednakze winni są w potocznym tego ujęciu dresiarze - ludzie, którzy w liczbie ponad 300 osób przybyli na teren miasteczka akademickiego z pełnym uzbrojeniem - ale nie po to, żeby się pochwalić...
Ponad 70 osób zostało rannych... a co słowo "ranny" oznacza wie tylko ten, kto spotkal się z rozpędzonym nożem czy też popularnym ostatnio kijem do gry...
Jakie więc myśli atakują zwykłych, szarych policjantów...?
+ Zawsze stój z tyłu?
+ Nigdy się zbytnio nie udzielaj?
+ Rób tyle ile Ci płacą?
Dopóki ostrze masowej opinii publicznej będzie przecinało poszczególne wstęgi bezpieczeństwa obywateli, dopóty wracający z ulic ludzie będą mieli deformowane twarze na wzór Nike.
Mikrosłuchawka
Komentarze (2):
czytaj to...
~niewierzący_21 2004-05-19 13:38:23
zgadzam się
...
~trez 2004-05-14 03:53:58