Godzina duchów w sieci Play
red. Adam Michalak | 2011-08-25 02:26:59
Tajemnicze połączenia z Internetem, kosmiczne rachunki za transfer danych dochodzące do 1200 zł, blokady numeru czy też próby windykacji - z takimi oto przyjemnościami mogą spotkać się klienci sieci Play, korzystający z sieci web. Abonenci, którym nie chciało się słowo w słowo przeczytać regulaminu usługi, ślęczą dziś nad kolejnymi pismami do operatora, który wg nich mija się z prawdą. Kto ma racje?
Wraz z upowszechnieniem się na polskim rynku telefonów komórkowych z opcją dostępu do Internetu, pojawiła się konieczność zapewnienia relatywnie taniego transferu danych. Wysokie opłaty za połączenia (pomijając WIFI), liczone nawet w jednostkach po 10kb, dość długo zniechęcały potencjalnych klientów do korzystania z zasobów sieci poza miejscem zamieszkania.
Po co użytkownikom smartfony, których wykorzystywanie jest horrendalnie drogie? Wymyślono wiec pakiety internetowe, które umożliwiły nominalny transfer danych w określonej z góry cenie. Tym samym, Internet w komórce stał się standardem współczesnego telefonu.
Gdy skończy się pakiet
Większość operatorów "zapomniała" jednak o dość istotnej sprawie - informowaniu użytkowników o wyczerpaniu się pakietu i automatycznym przejściu na taryfę standardową, w której to ceny za transfer dorównują niekiedy opłatom za łączność satelitarną. Owe "przeoczenie", po wielu skargach konsumentów, stało się wkrótce przedmiotem postępowania UOKiK, który postanowił doprowadzić jednego z operatorów do porządku.
Play skuliło ogon i w imieniu rzecznika prasowego popełniło tego typu oświadczenie:
PLAY nie oszukuje klientów!!!
w którym to Pan Gruszka (rzecznik prasowy sieci Play) oświadcza:
Nie mamy sobie nic do zarzucenia, nie popełniliśmy błędu i nie będziemy nikogo za nic przepraszać, ale naszym celem zawsze jest zadowolony klient. Dlatego zdecydowaliśmy umorzyć te kosmiczne rachunki. Mamy jednak jeden istotny warunek. Klient musi przejść na nową taryfę All Inlcusive, która gwarantuje sprawne działanie smartfona oraz pełne bezpieczeństwo klienta. To gest dobrej woli i troski o satysfakcję klienta i mam nadzieję, że takie rozstrzygnięcie ucieszy wszystkich, którzy muszą zapłacić 700/1000/1200 zł.
- źródło Blog Play
wcześniej zaś próbuje udowodnić hipotezę o spisku klientów przeciwko Play:
Jestem raczej pewny, że czytelnicy mojego bloga nie mają takich problemów, co podważa sens hipotezy, którą widziałem w komentarzach na portalach mniej technologicznych, że to operatorzy popełniają błąd i źle naliczają takie połączenia lub co gorsze robią to celowo.
- źródło Blog Play
Nie ma na blogu, nie ma nigdzie. Godzilla nie istnieje.
Godzina duchów w sieci Play
Załóżmy jednak, że sieć Play zrozumiała swój błąd (niewątpliwie ułatwił im to UOKiK) i zamierza podejść do klientów mając czyste intencje.
Zapytałem więc Pana rzecznika o tajemniczy zapis w regulaminie dotyczącym Internetu w oparciu o interpretację otrzymaną przez jednego z abonentów (źródło):
Witam Panie Marcinie,
Proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie poniżej podanej informacji:
"Okres Rozliczeniowy i traci ważność o godzinie 00:00 ostatniego dnia bieżącego Okresu
Rozliczeniowego. Wszystkie Pakiety na kolejny Okres Rozliczeniowy są przyznawane do godziny 01:00
pierwszego dnia kolejnego Okresu Rozliczeniowego, co oznacza, że wszystkie opłaty za usługi świadczone
między godziną 00:00 ostatniego dnia mijającego Okresu Rozliczeniowego, a godziną 01:00 pierwszego
dnia kolejnego Okresu Rozliczeniowego są rozliczane poza Abonamentem, zgodnie z cenami dla poszczególnych
usług określonych w Cenniku."
Rozumiem, że tajemnicza godzina w Play jest jedną z form nieświadomego łupienia klientów? Czy też źle interpretuję powyższy tekst, którego źródłem jest Państwa biuro obsługi klienta?
Treść regulaminu, dla zrozumienia istoty problemu w zakresie przedstawionego pytania brzmi:
6. Pakiet jest odnawiany pierwszego dnia kalendarzowego każdego Okresu Rozliczeniowego pomiędzy
godziną 00:00 a 01:00 w przypadku Abonentów lub pierwszego dnia miesiąca pomiędzy godziną
00:00 a 01:00 w przypadku Abonentów Play Mix, Nowy Mix w Play oraz Mix.
co oznacza nic innego, że osoby posiadające pakiety danych i korzystające z Internetu po północy mogą doznać lekkiego szoku.
Ja też doznałem, otrzymując odpowiedź:
Proszę wybaczyć, ale obiektywizm dziennikarza, nawet internetowego wymaga wstrzymania się co do ocen typu; "łupienie klientów".
W cenniku celowo wpisujemy "do 1" ponieważ procesy technologiczne mogą (nie muszą) trwać dłużej niż kilka minut, dlatego uprzedzamy o takiej ewentualności klientów.
Mam Pan konkretny przypadek "złupienia klienta"?
Proszę tez nie używać określenia "nieświadomego". Regulamin jest pisany właśnie dla konsumentów, żeby dokładnie zrozumieli cały mechanizm. Dlaczego nie czytamy regulaminów? Nie wiem.
Serdecznie pozdrawiam,
Gruszka
No właśnie, dlaczego nie czytamy regulaminów? Najmożliwiej zbytnio ufamy przedsiębiorcom o znaczącej pozycji rynkowej.
Pokusiłem się więc o odpowiedź:
Witam,
> Proszę wybaczyć, ale obiektywizm dziennikarza, nawet internetowego > wymaga wstrzymania sie co do ocen typu; "łupienie klientów".
To niech zabrzmi bardziej obiektywnie - zapewnianie klientom, którzy nie prowadzą dokładnych analiz zawieranych umów, mocniejszych wrażeń :)
> W cenniku celowo wpisujemy "do 1" ponieważ procesy technologiczne mogą (nie muszą) trwać dłużej niż kilka minut, dlatego uprzedzamy o takiej ewentualności klientów.
Uprzedzacie w regulaminie i braku takiej informacji zarzucić Wam nie można. Przeciętny klient regulaminów z reguły dokładnie nie czyta, opierając się na możliwie
szczegółowym opisie oferty i kredycie zaufania, którym obdarza potencjalnego usługodawcę.
> Mam Pan konkretny przypadek "zlupienia klienta"?
Tak, naoczny. Sprawa się rozwija, wymieniliście z klientem dobre 30 listów z coraz ciekawszą twórczością, wkrótce będzie można napisać powieść. Brak jednak gwałtownych zwrotów akcji, z jej wydaniem będzie więc trzeba poczekać;p
> Proszę tez nie używać określenia "nieświadomego". Regulamin jest pisany właśnie dla konsumentów, żeby dokładnie zrozumieli cały mechanizm. Dlaczego nie czytamy regulaminów? Nie wiem.
Jak dobrze sobie przypomnę, istnieje wiele firm na polskim
rynku, które kwestie "niewygodne" z punktu widzenia klienta, umieszczają w obszernych regulaminach. Jedną z takich firm, której los ze wzmożoną uwagą
śledziłem, była firma handlująca domenami. Wszystko mieli w regulaminie... zgubiły ich klauzule niedozwolone i brak prezentacji podstawowych zapisów umowy na stronie bez wczytywania się w jej treść.
Powyższy zapis regulaminu Play także pod taką klauzulę abuzywną podpada - ale to już moja strasznie stronnicza opinia do zweryfikowania przez kompetentny organ :)
PS.
Cóż, jak Pan sądzi, ile Pana znajomych przeczytało dokładnie licencję WINDOWSA/GNU Linuksa? ;)
Ciężka jest rola rzecznika, szczególnie gdy padający deszcz można określać tylko w samych superlatywach :)
Wszystkim klientom Play zalecam więc bardzo dokładne przestudiowanie regulaminów, Panu rzecznikowi zapoznanie się z reklamacjami klientów, które dostrzega tylko i wyłącznie na "portalach mniej technologicznych", sobie zaś większy obiektywizm. Działania Play niewątpliwie uświadomiły sporą liczbę klientów o niekorzystnych zapisach, które mogą znajdować się w zawieranych przez nich umowach. Czytajcie bez mrugnięcia powiekami i nie wierzcie reklamom.
Mikrosłuchawka
Komentarze (2):
Kiedyś PLUS mnie tak zrobił...
~Bolek 2011-08-27 22:41:58
bez internetu i grania
...
~Maria 2011-08-25 12:34:25