Reprezentanci Palikota straszą blogerów sądem?
r.k. | 2010-08-05 17:49:22
Firma ds. wizerunku reprezentująca posła Janusza Palikota wzięła się najprawdopodobniej za blogerów. Znany w sieci "Łażący Łazarz" dostał niedawno kilka intratnych propozycji "współpracy". Czy tak powinna wyglądać rzeczywistość w dbaniu o wizerunek?
Bloger w publikacji z dnia 5 sierpnia br. pt. "Palikot pozywa Łażącego Łazarza" zamieścił wszystkie trzy listy, które otrzymał od Pana Piotra Tyszkiewicza, podpisującego się "Doradca PR & negocjator".
"Specjaliści od PR" żądają (bo teraz po publikacji z owego PR niewiele zostało):
- "zaprzestania krytycznych wypowiedzi na jego temat"
- opublikowania przeprosin:
„Wyrażam szczere ubolewanie w zawiązku z publikacjami na niniejszym blogu, które naruszyły dobra osobiste Pana Janusza Palikota, w tym w szczególności jego dobre imię. Wyrażane przeze mnie opinie oparte były na nieprawdziwych okolicznościach oraz zawierały nieuprawnione oceny.”
W przypadku braku reakcji:
Zwrócimy się z żądaniem usunięcia
Pańskiego bloga do spółki prowadzącej platformę internetową Salon24.pl oraz skierujemy przeciwko Panu
pozew o usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych, w tym o stosowne zadośćuczynienie pieniężne.
Istnieje też opcja "kompromisu":
- zmiana wpisów na mniej "krzywdzące"
- "przeorientowanie wydźwięku publikacji dotyczących Pana Janusza Palikota"
i ostatnia puenta:
Będziemy to w stanie docenić i podjąć pewne zobowiązania wobec Pana, zarówno w wymiarze operacyjnym w projektach prowadzonych przez Pana, nie wykluczamy również podjęcia zobowiązań o wymiarze stricte finansowym.
Patrząc od strony czysto wizerunkowej, należałoby pogratulować mistrzom od PR sposobu komunikacji z blogerem, dla którego niniejsze żądania są najlepszą reklamą, jakąkolwiek kiedykolwiek mógł mieć.
Z drugiej strony e-maile do blogera mogą być czystą prowokacją.
Z trzeciej strony... e-maile do blogera mogą być uznane za prowokację po ich nieudanym wydźwięku wg zasady:
1. bloger opublikuje, nie przyznajemy się
2. bloger zaakceptuje, wszyscy uśmiechnięci
Mikrosłuchawka