Dodawanie komentarza

Do tematu: O związku przyczynowo-skutkowym słów kilka

O związku przyczynowo-skutkowym słów kilka

Andrzej Gołębiewski/r.k. | 2009-02-03 11:40:11

Fascynowała mnie zawsze intuicja Franciszka Marii Arouet, ksywka Wolter. W jednej z książek przeczytałem kiedyś jak opisał Rzeczpospolitą szlachecką, mimo że wcześniej w niej nie zagościł i nie doświadczył widoku jej spraw.

Wbrew pierwotnym przeczuciom, że wyekstrahował w swoim umyśle stereotypy w sposób dla siebie swoisty (ironia plus hiperbola) opierał się w opisie o związek przyczynowo-skutkowy.

Cóż to za potwora?

Mimo, że nie wszystkie informacje lub wnioski w tym i wielu innych pismach Woltera pokrywały się z rzeczywistością - uzmysławiał on czytelnikowi kontekst. Oznaczać to może tylko to, że na podstawie ogólnego wrażenia, widzi się dane zagadnienie w kontraście i na tle ogólnych przesłanek.

Czy na tym gruncie można pokusić się o stwierdzenie, że wesołe wyrokowanie w sprawach, w których się szczegółowo nie dogląda jest czynnością pożyteczną i mającą sens?

Odnoszę wrażenie, że smak poza subiektywnymi preferencjami kształtuje się w oparciu o jakość. W tym konkretnym przypadku zależy to od jakości związku przyczynowo-skutkowego jaki uzewnętrzni się.

Jadąc dalej tym torem myślowym: od zdolności przewidywania pewnych następstw, znając przyczyny, które je wywołują, zależy jakość podejmowanych decyzji. Określenie czy podjąłem dobrą w skutkach czy złą decyzję - zawsze, ale to ZAWSZE (!!!) mogę ocenić po skutkach mojego postępowania.

Są zasadniczo dwa przypadki uwidaczniania związku przyczynowo-skutkowego:

1. Kiedy skutek widoczny jest natychmiast lub po krótkiej chwili.

2. Kiedy skutek nie jest widoczny, dopóki sobie tego nie uświadomimy.

Czy przy drugim punkcie miała miejsce lekka konsternacja? Nie? To dobrze. Dochodzimy tu w rozważaniu do jeszcze ważniejszej z naszego punktu widzenia rzeczy:

ŚWIADOMOŚCI.

Kiedy woda w czajniku paruje, nie rozganiamy pary (lub singla!), żeby przestała, tylko wyłączamy ogień. Usuwamy przyczynę.

Kiedy okno jest otwarte, jest nam zimno - nie odkręcamy kaloryfera. Zamykamy okno. Usuwamy przyczynę!

Kiedy nie mamy czasu dla siebie, na realizację własnych pragnień i zaspokojenie potrzeby szczęścia i miłości, ponieważ wiecznie jesteśmy zajęci czymś, co nie daje nam pełnej satysfakcji to.. usuwamy przyczynę?

Jak przejąć kontrolę nad Swoim życiem?

W drugim punkcie uwidoczniania związku przyczynowo-skutkowego jest mowa o nie uświadamianiu sobie przyczyn jakie wywołują określony skutek, nie odwrotnie! Czy ta banalna prawda zakotwiczyła się już w Twoim umyśle?

- Czy widzisz do czego prowadzi Twoje zachowanie?

- Uświadamiasz sobie przyczyny (sic!) jakie wywołujesz?

- Potrafisz je przewidzieć, uzmysłowić i przez to osiągnąć określony skutek?

TAK!!!

Tak, ponieważ to świadomość określa byt. Bogactwo to stan umysłu. Życie w obfitości to stan emocjonalny. Samopoczucie jest natchnieniem, weną i inspiracją do działania.

Wolna wola to możliwość wyboru życia takiego jakiego POŻĄDAMY. Nie ma w tym ani kropli hipertrofii. Jest za to potencjał generowany siłą umysłu. Twojego umysłu!

Autor:
Wyborca


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (3):

Filozofia nie dla ubogich.

...
~~trajkot 2009-02-07 05:21:45


To napisał zapewne ..... [1]

...
~Hipolit 2009-02-04 17:20:54





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę