Geremek uderzył... ofiara nie dostanie OC?
Głos Wielkopolski/r.k. | 2008-10-16 01:47:46
Edward Paterek z podpoznańskiego Skórzewa, kierowca samochodu, w który uderzył mercedes prowadzony przez profesora Bronisława Geremka, apeluje o pomoc - czytamy w Głosie Wielkopolskim.
Choć od wypadku minęły już trzy miesiące, do tej pory nie otrzymał żadnego odszkodowania. Po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć o tym co wydarzyło się 13 lipca.
– Przecież sprawa jest ewidentna. Do wypadku doszło z winy polityka – uważa Edward Paterek.
Kierowca ducato został już przesłuchany przez prokuraturę. Nie pamiętał samego momentu zderzenia pojazdów.
– Jechałem swoim pasem. To potwierdzili też świadkowie. Poza tym niewiele kojarzę. Nie pamiętam, jak leciałem helikopterem do szpitala. Wiem jednak, że jeden ze świadków wypadku udzielał mi pierwszej pomocy – relacjonuje Edward Paterek.
Jak podkreśla mieszkaniec Skórzewa, jego fiat ducato był w dobrym stanie. 56-letni mężczyzna wracał bowiem wraz z zięciem ze Szkocji. Przed wyjazdem na Wyspy Brytyjskie przeprowadził niezbędne naprawy auta. Dobry stan fiata potwierdziły zresztą jego oględziny już po tragedii. Po wypadku pojazd o wartości około 20 tysięcy złotych nadaje się tylko do kasacji.
W wypadku Edward Paterek doznał m.in. uszkodzenia klatki piersiowej i płuc, wstrząśnienia mózgu, złamania nogi i żebra. Niewiele więcej szczęścia miał jego zięć, u którego stwierdzono otwarte złamanie nogi.
– Dopiero kilka dni temu wstałem z łóżka. Poruszam się o kulach. Noga jednak cały czas jest sztywna. Nie wiem, czy będę mógł normalnie chodzić – mówi Edward Paterek.
Mężczyzna powoli wraca do zdrowia. Początkowo sądził, że cała sprawa szybko się zakończy. Liczył, że za pieniądze z odszkodowania będzie mógł kupić nowe auto, które jest mu potrzebne. –Przed wypadkiem pomagałem żonie w prowadzeniu sklepu. Jestem też na rencie, której wysokość wynosi 500 zł – dodaje kierowca.
Obecnie Edward Paterek zaczyna jednak tracić cierpliwość. Boi się, że prokuratorskie śledztwo może oczyścić profesora Geremka z winy. Wówczas 56-latek nie otrzyma ani złotówki. Dlatego wynajął firmę, która ma mu pomóc w odzyskaniu pieniędzy z odszkodowania. Tutaj jednak pojawiły się kolejne kłopoty.
– Ta sprawa jest dziwna. Firma zwróciła się do prokuratury o numer polisy ubiezpieczeniowej Bronisława Geremka. Jednak go nie otrzymała. Nawet nie wiemy dlaczego – twierdzi nasz informator, który zna całą sprawę.
Jeśli prokuratura nie stwierdzi, że sprawcą wypadku był profesor Geremek i umorzy śledztwo, Edward Paterek nie dostanie pieniędzy z OC polityka.
Mikrosłuchawka