Dodawanie komentarza

Do tematu: Jest zysk... to sprzedać!

Jest zysk... to sprzedać!

Robert Popielewicz: ND | 2004-03-19 20:00:30

Polskie Koleje Państwowe rozpoczęły proces prywatyzacji spółki zależnej PKP Cargo SA. Do końca tego miesiąca zarząd kolei ma otrzymać listę konsultantów. Proces krytykuje strona związkowa, która od początku sprzeciwiała się tym planom. Według związkowców, prywatyzacja spółki specjalizującej się w transporcie towarowym doprowadzi do upadku całej grupy PKP, gdyż jest to jedyny dochodowy podmiot. Zysk Cargo w ubiegłym roku wyniósł ponad 160 mln zł. Prywatyzacja PKP Cargo, firmy drugiej w Europie pod względem wielkości przewożonych ładunków, to jedna z największych tego typu operacji na naszym rynku.

PKP SA rozpoczęły procedury prywatyzacyjne swojej spółki zależnej PKP Cargo SA. Do końca marca zarząd kolei otrzyma krótką listę konsultantów. W przetargu uczestniczą firmy polskie oraz zagraniczne, głównie z państw Unii Europejskiej. Zainteresowanie wykonaniem analiz przedprywatyzacyjnych i przeprowadzeniem prywatyzacji spółki jest duże. PKP otrzymały oferty od 26 konsorcjów grupujących prawie 100 firm doradczych. - Musimy wybrać doradcę jak w przypadku każdej prywatyzacji, ale ponieważ środki na finansowanie tych analiz pochodzą z Banku Światowego, to obowiązują nas jego procedury. Komisja przystąpiła do oceny ofert firm, które chcą nam doradzać. Zgodnie z procedurą BŚ, trzeba wybrać 8 firm, do których PKP zwróci się o złożenie ofert - stwierdził Janusz Krynicki, dyrektor projektu z biura prywatyzacji PKP SA. Zgodnie z rządowym programem restrukturyzacji i prywatyzacji spółek grupy PKP, PKP Cargo powinno zostać sprywatyzowane do końca 2005 r. Doradca rozważy m.in. sprzedaż inwestorowi strategicznemu lub sprzedaż akcji na giełdzie.
Prywatyzacji jednej z najbardziej dochodowych spółek całej Grupy PKP SA sprzeciwiają się związki zawodowe. - Planów prywatyzacyjnych PKP Cargo nie konsultowano z nami. Obecna ekipa uważa, że wiedzą wszystko najlepiej. Spieszą się, żeby rozgrabić ten majątek jeszcze za ich kadencji - stwierdził Stanisław Kogut, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność". - Jeżeli PKP Cargo zostanie sprzedane, to cała grupa PKP się rozleci, gdyż jest to jedyna dochodowa spółka. Tu nie chodzi o rozwój PKP Cargo, przecież nikt nie chce starych lokomotyw czy wagonów. Chodzi o sprzedaż rynków zbytu - dodaje Kogut.

Związkowcy mają rację

Stanowisko związków zawodowych popiera poseł Stanisław Gudzowski (LPR), członek sejmowej Komisji Infrastruktury. Według niego, inwestorom z Francji czy Niemiec chodzi jedynie o rynek i czerpanie zysków, a nie o inwestycje w polską spółkę. - Protest jest bardzo słuszny i wskazuje, że najlepsze kąski polskiej gospodarki, które jeszcze zostały - a w tym przypadku chodzi o spółkę PKP Cargo, która mogła być ratunkiem dla całej grupy PKP - chce jak najszybciej sprzedać. Jak można sprzedawać coś, co przynosi zyski i to z roku na rok większe? W momencie naszego przystąpienia do Unii Europejskiej mogą być one jeszcze większe - zauważa Gudzowski. Poseł odpiera również zarzuty, iż PKP Cargo ma nie najlepsze podejście do klienta, tworzy struktury organizacyjne "pod firmę", a nie nakierowane na klienta, i jest zbyt zbiurokratyzowane. Według niego, co by nie mówić, firma przynosi zyski i się rozwija. - To są takie tłumaczenia, które wynajduje się na siłę. Czy my nie potrafimy sami rządzić w naszym kraju, że potrzeba nam fachowców zagranicznych? W taki sposób można sprzedać całą Polskę - podkreśla poseł.

Rozwojowe przewozy

Niewątpliwie Cargo, które specjalizuje się w kolejowych przewozach towarowych, po integracji Polski z UE może liczyć na wzrost przewozów międzynarodowych, z których już dziś pochodzi ok. połowy przychodów spółki. W ubiegłym roku spółka PKP Cargo przewiozła 155,7 mln ton ładunków, z czego na trasach międzynarodowych firma przetransportowała 69 mln ton towarów. Spodziewany jest wzrost przewozów, głównie na linii wschód - zachód. Oprócz towarów wysyłanych z Polski i do Polski w przewozach międzynarodowych dla PKP Cargo opłacalny jest również tranzyt ładunków. W ubiegłym roku spółka przewiozła w tranzycie 5,72 mln ton ładunków, milion ton więcej niż rok wcześniej. Przychody z tego tytułu wyniosły 257,3 mln zł. Najwięcej przewozów tranzytowych realizowanych jest ze wschodu na południe oraz z południa do portów morskich. Dominującym ładunkiem są rudy i piryty oraz metale i wyroby hutnicze. PKP Cargo promuje również przewozy międzynarodowe, uruchamiając nowe pociągi. W ubiegłym roku tranzytowy pociąg intermodalny (kontenery, które mogą również podróżować na kołach) z Seddin koło Berlina do Smoleńska w Rosji - "Ost Wind" - został wyróżniony godłem promocyjnym "Teraz Polska". Wielkość przewozów ładunków stawia spółkę na drugim miejscu, po kolejach niemieckich, wśród państw obecnej i rozszerzonej UE. Jednak jeżeli weźmie się pod uwagę wyniki finansowe z 2002 i 2003 r., to spółka ma pierwsze miejsce wśród przewoźników europejskich.
Prywatyzacja PKP Cargo to niewątpliwie jedna z największych tego typu operacji w Polsce. Firma zatrudnia 49 tys. pracowników. W 2003 r. przychody PKP Cargo wyniosły 5,9 mld zł, a zysk ponad 160 mln zł. Byłby on jeszcze wyższy, ale zarząd spółki zwiększył o 60 mln zł nakłady na remont taboru i przeznaczył na inwestycje ponad 211 mln zł. Spółka zawarła do końca ubiegłego roku 75 umów wieloletnich, z których przychody wyniosą ponad 7,7 mld zł.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (7):

Nie mogę już na to patrzeć!

...
~Dan 2008-03-05 10:08:36


Opinia o prywatyzacji

...
~MICHAŁ 2005-05-06 06:51:47


Opinia o prywatyzacji

...
~Szatan 2005-05-06 06:43:49


to się źle skończy

...
~Sroka 2004-03-23 09:36:14


szkoda słów

...
~freezemen 2004-03-22 02:46:22


To w głowie się nie mieści,co wyprawiają [1]

...
~kacia 2004-03-20 08:02:21





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę