Dodawanie komentarza

Do tematu: Jeszcze chemia

Jeszcze chemia

Beata Andrzejewska: ND | 2004-03-15 19:32:20

Prywata, obdzielanie kolegów - tak załoga Zakładów Azotowych Puławy podsumowuje działania zmierzające do utworzenia spółki Kolzap na bazie majątku Zakładu Transportu Kolejowego. W połowie stycznia br. podpisano umowę między zarządem ZAP a firmą Chem Trans Logistic Holding Polska SA w sprawie utworzenia spółki Kolzap. Wszystko odbyło się bez przetargu, na podstawie niewiarygodnego biznesplanu, bez społecznej aprobaty - wskazują posłowie opozycji, do których z prośbą o interwencję zwróciła się załoga puławskich "Azotów". Wniosek o sprawdzenie procesu prywatyzacji Zakładu Transportu Kolejowego trafił do Najwyższej Izby Kontroli. Na prośbę Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego śledztwo w sprawie powstania Kolzapu wszczęła Prokuratura Rejonowa w Puławach. W wyniku protestów Kolzap do dziś nie rozpoczął działalności.

W strukturze Zakładów Azotowych Puławy istniała wydzielona część - Zakład Transportu Kolejowego. ZTK posiadał część infrastruktury kolejowej niezbędnej do przewozu surowców, reszta była dzierżawiona od PKP Cargo, podpisywano z nim umowy na transport. W ubiegłym roku zarząd nie przystąpił do negocjacji z PKP w sprawie kolejnej umowy.
15 stycznia br. podpisano umowę między zarządem ZAP a firmą Chem Trans Logistic Holding Polska SA w sprawie utworzenia spółki Kolzap na bazie majątku ZTK.

"Podpisanie umowy nie oznacza uruchomienia działalności spółki, ale powoduje powstanie przedstawicielstwa z jej strony, w postaci zarządu, do prowadzenia dalszych negocjacji" - wskazuje Zygmunt Kwiatkowski, prezes ZAP, w przekazanym nam stanowisku.
Kwiatkowski stwierdza, że Zakłady Azotowe Puławy nie chcą sprzedawać ZTK, a jedynie w ramach programu restrukturyzacyjnego lepiej wykorzystać swój majątek.

Zakłady Azotowe posiadają w tworzonej spółce Kolzap 49 proc. udziałów. Większościowym partnerem jest Chem Trans Logistic.
- Firma ta robi wrażenie rodzinno-towarzyskiego układu, który przejmuje majątek zakładów o strategicznym znaczeniu - wskazuje śledząca sprawę poseł Gabriela Masłowska (LPR). Układ jest być może towarzyski, ale i profesjonalny, gdyż - jak wskazują związkowcy - w skład Chem Transu wchodzi wielu byłych wysoko usytuowanych pracowników PKP i Ministerstwa Infrastruktury. Pojawia się m.in. nazwisko jednego z podsekretarzy stanu w byłym Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej.
Po zakładzie kolejowym Zakładów Azotowych w Kędzierzynie-Koźlu Puławy to druga zdobycz Chem Transu w przemyśle chemicznym.
Prezes Kwiatkowski wskazuje, że ZAP wybrały Chem Trans na partnera po dokładnych analizach trwających od grudnia 2002 do maja 2003 r.

"W wyniku tej procedury wybraliśmy jedną z firm, która jest zainteresowana prowadzeniem tego biznesu wspólnie z Zakładami. My bylibyśmy udziałowcem w tej spółce, wnosząc określoną część majątku. Wydaje się to biznes bardzo poukładany i wg mojej oceny bardzo bezpieczny" - czytamy w oświadczeniu Kwiatkowskiego.

Zarzuty załogi dotyczą kilku elementów zawartych w stanowisku prezesa ZAP, przede wszystkim formy "nawiązania współpracy" i wątpliwych korzyści z tego "poukładanego biznesu". Sposób prywatyzacji narusza obowiązujące procedury przetargowe wynikające z rozporządzenia Rady Ministrów z 26 sierpnia 1997 r. w sprawie określenia szczegółowych zasad i trybu organizowania przetargów publicznych na sprzedaż majątku trwałego lub oddanie do odpłatnego korzystania innym podmiotom.
Poseł Masłowska wskazuje, że wartość podpisanej przez zarząd Zakładów Azotowych Puławy umowy dotyczącej dzierżawy infrastruktury Zakładu Transportu Kolejowego na 10 lat wynosi ponad 196 tys. zł miesięcznie. W czasie obwiązywania umowy daje to ponad 23,5 mln zł.

Zgodnie z rozporządzeniem rządu, jeżeli cena wywoławcza przedmiotu przetargu przewyższa w złotych równowartość 20 tys. euro i 10 tys. euro w odniesieniu do rzeczy ruchomych, to obwieszczenie o przetargu zamieszcza się w dzienniku ogólnopolskim i powinno ono zawierać określone w rozporządzeniu informacje. Zaproszenie do konkursu ogłoszone przez zarząd ZAP nie zawierało ustawowo określonych informacji o terminie i miejscu przeprowadzenia przetargu, rodzaju i liczbie składników mienia przeznaczonego do dzierżawy, cenie wywoławczej majątku. W ogłoszeniu brakuje podstawowej informacji - o tym, co jest przedmiotem przetargu.

Zapraszamy do konkursu

Zakłady Azotowe Puławy ogłosiły zaproszenie do konkursu ofert w brzmieniu: "Zarząd ZAP zaprasza podmioty gospodarcze posiadające wymagane kwalifikacje w zakresie kompleksowej obsługi przewozów kolejowych oraz posiadające wymagane kwalifikacje (...) oraz zainteresowane nawiązaniem długofalowej współpracy w tym zakresie z naszą spółką do złożenia oferty współpracy".
Na rażące nieprawidłowości wskazuje, według krytyków sposobu powołania Kolzapu, przyjęcie błędnych założeń do budżetu spółki na lata 2004-2008 co do upustów na przewozy kolejowe, co mogło wprowadzić w błąd inne organy spółki, do których zarząd zwracał się z wnioskiem o wyrażenie zgody na zawiązanie spółki Kolzap.

W uzasadnieniu do biznesplanu zestawiono nieporównywalne dane: wieloletnie upusty spółki "Kolzap" dla ZA Puławy z propozycjami PKP oferowanymi w ramach umowy jednorocznej.

Z danych przedłożonych przez opozycyjnych posłów i związkowców z ZAP wynika, że propozycje wysokości upustów PKP w ramach umowy wieloletniej (10 lat) były nawet do 15 proc. korzystniejsze od jednorocznych upustów Kolzapu. Rezygnując z podpisania umowy wieloletniej z PKP na 2003 r., zarząd zakładów zawyżył koszty opłat za transport kolejowy firmy w 2003 r. o ok. 10 proc, tj. ok. 7,5 mln zł. To te zawyżone koszta za transport kolejowy "Azoty" brały pod uwagę przy ustalaniu warunków umowy z Chem Transem.
Negocjując umowę wieloletnią z firmą Chem Trans, specjaliści ZAP uzyskali o 1 proc. korzystniejsze upusty od tych obowiązujących w 2003 r. w ramach jednorocznej umowy z PKP Cargo. To znaczy, że przyjmując średnio o 10 proc. korzystniejsze upusty PKP w ramach umowy wieloletniej, pozostałe 9 proc. upustów konsumuje Kolzap. O tyle też powiększają się koszty usług transportowych ZAP w stosunku do lat poprzedzających rok 2003.
- Obrazowo można opisać to tak: ZAP w 2003 r. nie podpisały korzystnej umowy wieloletniej z PKP i w wyniku ponoszenia wyższych opłat "Puławy" straciły 7,5 mln zł. Wieloletnie upusty Kolzapu są niższe niż wieloletnie upusty PKP. Kolzap także będzie podpisywał umowy z PKP, tyle że na pewno skorzysta z korzystnych upustów wieloletnich, zgarniając zysk do własnej kieszeni - wskazuje Sławomir Wrenga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego.
Według związkowców, nie było żadnych przesłanek ekonomicznych, by tworzyć spółkę Kolzap.

- Nie potrzeba nam pośredników na przewozy, a umowy powinniśmy podpisywać bezpośrednio z PKP Cargo - mówi Wrenga.
Powstanie Kolzapu to działanie na szkodę społeczeństwa, na szkodę Skarbu Państwa. - Rola Kolzapu to klasyczna rola niepotrzebnego pośrednika między ZAP i PKP - potwierdza Masłowska.

Koszt naprawy silnika w jednej lokomotywie to ok. 400 tys. zł - wskazują związkowcy, podtrzymując, że Chem Trans jest zbyt słabą finansowo firmą, by służyć rzeczywistą pomocą np. przy remontach sprzętu. A nawet jeśli by tak było, czy Chem Trans od razu musiał stać się większościowym udziałowcem? Do niekorzystnych dla siebie zmian w spółce większościowy udziałowiec nie dopuści.
Powstanie Kolzapu to przykładowy sposób uwłaszczania się majątkiem narodowym. - Ludzie z Chem Transu określani są w Polsce jako łowcy bocznic. Wyławiają bocznice i starają się zajmować pozycję pośrednika - wskazują związkowcy z ZAP.
Według poseł Masłowskiej, sprawa powinna być poddana kontroli ze strony NIK i prokuratury. Jednak NIK nie przeprowadzi doraźnej kontroli w Zakładach Azotowych Puławy. Jak nas zapewniono, sytuacja w "Azotach" zostanie zbadana w ramach planowanej na ten rok dużej kontroli zakładów chemicznych w związku z restrukturyzacją sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej.
- Jest to przykład, że cała koncepcja restrukturyzacji i prywatyzacji sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej będzie prowadzić do wydzielania i sprzedaży kolejnych kawałków tego majątku. Należałoby podjąć działania, aby cofnąć pełnomocnictwo udzielone Nafcie Polskiej na wykonywanie praw z akcji zakładów Wielkiej Syntezy Chemicznej - podsumowuje poseł Masłowska.

Zakład Transportu Kolejowego w Zakładach Azotowych "Puławy" wydaje się papierkiem lakmusowym, który ma pokazać, czy będzie protest i reakcja w razie podjęcia próby wyprzedaży innych instalacji zakładu, czego sygnały docierają już do związkowców.


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (0):




Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę