Dodawanie komentarza

Do tematu: Żegnam. Wystarczy kopania się z koniem…

Żegnam. Wystarczy kopania się z koniem…

Marian Brudzyński | 2007-09-03 07:30:23

To była wspaniała i niezapomniana przygoda. Poznałem wielu fantastycznych ludzi, od których nauczyłem się głębiej oddychać polskimi sprawami. Przyszedł jednak dla mnie czas podjęcia decyzji, o niemożności sygnowania swoim nazwiskiem działań i pomysłów, co do których nie mam już żadnych wątpliwości natury moralnej i ideowej, że są nieodpowiedzialne i szkodliwe. Roman Giertych, jak zawodowy rewolucjonista pożarł własne dziecko. Jego medialne wierzganie z ostatnich dni, to co prawda heroiczna walka, ale już tylko o przekroczenie 3% progu i wiążące się z tym subwencje. Tak kończy burzyciel naszego środowiska, a dobiegając do mety otrzyma z całą pewnością to, na co sobie zasłużył - polityczny niebyt. Przechytrzając innych, zakiwał na śmierć sam siebie i swoją partię.

W ostatnich miesiącach zrobiłem dużo, aby uchronić przed jego szalonymi pomysłami nasze stronnictwo. Dla wielu wszak, Liga Polskich Rodzin była nadzieją dla Polski. Nie jest to jednak partia, której władze są ludźmi honoru i w której mogła się dokonywać normalna dyskusja i zmiany. Dziś mówię wystarczy! Pasuję. Dla mnie już jest jasne, że Roman Giertych i jego najbliżsi współpracownicy oszukali nas i oszukali także wyborców LPR. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych możliwości, by skłonić ich do uczciwej zmiany podłego, łajdackiego i cynicznego postępowania. Jedyną nadzieją pozostaje wszczęte prokuratorskie śledztwo i przekonanie o tym, że owe machlojki ujrzą światło dzienne, a niektórzy z obecnych liderów otrzymają skazujące wyroki. Do tego czasu postanowiłem zawiesić swoje członkostwo w LPR.

Nie jestem pierwszy. Wyniszczająca walka i awantury władz partii ze swoimi, pochłonęły więcej energii, niż troska o rozwój stronnictwa i wspólne wypracowanie programu dla Rzeczypospolitej. Otoczenie Romana Giertycha dobrowolnie wyzbywało się ludzi, którzy w chwili samobójczych pomysłów władz partii bardzo by się przydali ze swoją radą i jednoznacznością poglądów. Jednoznacznością, jeśli chodzi o wizję wolnorynkowej gospodarki oraz osobistą formację nawiązującą do klasycznej myśli konserwatywno - narodowej. Ci, którzy pozostali, to w większości młodzi, butni i zmanierowani chłopcy. Chłopcy, którzy bez żadnych oporów, bez żadnego doświadczenia, bez kompetencji i bez odpowiedzialności za to czego się podejmują - bez skrupułów zaczęli sięgać po stanowiska. W zasadzie, to od tego czasu zaczynają się, te wszystkie kłamstwa, wygłupy, kompromitacje, skandale…

Teraz pozostaje nadzieja, że pomimo tak wyniszczającej nas wszystkich kłótni, znajdzie się jakaś formuła organizacyjna dla rozproszonych działaczy patriotycznych. Jestem przekonany, że najwłaściwszą byłoby odzyskanie zawłaszczonej przez Romana Giertycha Ligi Polskich Rodzin i budowa na jej zgliszczach nowego konserwatywnego stronnictwa. Stronnictwa, w którym znalazło by się miejsce dla wszystkich tych, którzy w przeszłości byli ojcami wielu sukcesów LPR i byłoby miejsce także dla tych, którzy co prawda nigdy nie byli członkami Ligi, ale są niezmienni w swoich poglądach i wyborach politycznych.

Marian Brudzyński


Mikrosłuchawka
+ Dodaj komentarz

Komentarze (11):

Dziwisz,jego dziwna wypowiedz [2]

...
~Wiklin 2007-09-06 05:35:45


Do Wywrotowca

...
~Andrzej z Kalifornii 2007-09-05 15:34:45


LPR czy PRL ? [2]

...
~Raynold 2007-09-04 12:13:37


Co to za człowiek?

...
~Wywrotowiec 2007-09-04 00:03:27


He he

...
~Wzruszony do łez 2007-09-03 09:46:40


Brudzacy.!jest tyle narodow

...
~Wiklin 2007-09-03 08:15:07





Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę