Referendum podatkowe

Tam gdzie kończy się zdrowy rozsądek zaczynają się polskie problemy, które ostatnio objawiły się w Dolinie Rospudy, gdzie o budowie autostrady przypomniano sobie kilka tygodni przed jej rozpoczęciem (mimo protestów od lat zwykłych ludzi) - jak to w polskim przysłowiu o nocniku mowa.

Premier Jarosław Kaczyński chce, aby na temat budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Ropsudy wypowiedzieli się w referendum mieszkańcy województwa podlaskiego. Wg niego jest to najlepszy sposób na rozwiązanie tego sporu. Większą skalą zaskakują ekolodzy, którzy chcieliby referendum ogólnopolskiego. Czekamy więc na pomysł globalistów - może pionierskie referendum światowe?
Jedno jest pewne - to ostatnie uchroniłoby nie tylko Rospudę... ale całą Polskę - i jak mawiał jedyny pewny chyba swoich myśli prawie polityk, nie byłoby niczego.

Szef rządu powiedział, że jeżeli mieszkańcy Podlasia zdecydują, że chcą obwodnicy, to trasa zostanie zbudowana. Pytanie tylko czy Ci sami mieszkańcy, w imię solidarności, z własnych podatków gotowi będą na zapłatę kar nałożonych przez UE - bo obecnie wyznaczona trasa zgodnie z przewidywaniami ma być najdroższą budową, jaka w Polsce miała kiedykolwiek miejsce (jeśli chodzi o koszt kilometrówki).

Proponuję więc zmianę pytania w referendum na bardziej ekonomiczne:
"Czy chcesz płacić wyższe podatki w imię budowy autostrady przez Dolinę Rospudy?" - byłoby bardziej uczciwie.

Winnych nie ma

Społeczeństwo - przynajmniej ta część, która myśli, chciałaby się dowiedzieć:

1. Kto podejmował decyzje przy wyborze ofert przy budowanie wspomnianej autostrady?
2. Kto był odpowiedzialny za analizę prawną (także pod kątem prawa wspólnotowego) wspomnianego przedsięwzięcia?
3. Kto podjął ostateczną decyzję związaną z wyznaczeniem trasy przebiegu autostrady przez Dolinę Rospudy?

oraz co najciekawsze:

4. Czy w umowie z wykonawcą zawarto zapis o karach umownych w przypadku, gdy zleceniodawca będzie opóźniać rozpoczęcie budowy - bądź też wyznaczy inny przebieg trasy?