Polak - oszust i kombinator?

Gdyby przeciętny polski obywatel miał stosować się do wszystkich obowiązujących w Polsce przepisów, norm i nakazów, umarłby z głodu. Obowiązujące prawo, domyślnie zakładające masowe jego omijanie z uwagi na jego niedoskonałość bądź też czystą głupotę, podświadomie wyrabia w nas nawyk kombinatorstwa. Jedna kombinacja rodzi za sobą drugą, ta kolejne. Niestety, świadomość niszczenia zdrowego społeczeństwa przez tworzenie ustaw, którym i tak nikt nie będzie mógł w pełni się podporządkować powoduje, że w naszym życiu owa umiejętność obchodzenia prawa staje się naszym savoir vivre.

Kupiłeś radyjko za 5 zł w supermarkecie? Jeśli zapomniałeś o opłacie RTV za używanie radia w wysokości 56,80 złotych rocznie oraz książece abonamentowej do tego sprzętu... jesteś w myśl obowiązującego prawa przynajmniej oszustem!

Ilu osób oszukuje? Większość z nas. Takie są bowiem obowiązujące przepisy, w których języka ubiegłej epoki trudno nie zauważyć.

Znalazłem więc Drodzy Państwo ciekawostkę. Przez chwilę myślałem, że czytam twór PRLowskiego systemu. Niestety, niektórym ludziom tamten okres pozostał w mózgach jako myśl nadrzędna do dzisiejszego dnia:

"Jeśli pracownik w miejscu pracy używa swojego odbiornika rtv - na nim spoczywa obowiązek wnoszenia opłat abonamentowych rtv. Od tego obowiązku nie zwalnia pracownika fakt wnoszenia opłat za używanie odbiorników rtv w miejscu zamieszkania (zakład pracy nie wchodzi w obręb gospodarstwa domowego). Odbiorniki należy zarejestrować w urzędzie pocztowym. Książeczka radiofoniczna powinna być zarejestrowana na imię i nazwisko pracownika oraz adres firmy. Książeczkę powinno się przechowywać w miejscu pracy, by móc się nią okazać w razie kontroli."

I tak sobie myślę dokonując małego hackingu ustawy , która nawet na najprostszy przypadek nie jest odporna:

Co w sytuacji, gdy pracownik zmienia miejsca pracy kilka razy do roku? Otóż czeka go męczarnia albo status oszusta.

"Każdy odbiornik radiowy i telewizyjny powinien w ciągu 14 dni od zakupu zostać zarejestrowany w urzędzie pocztowym właściwym dla miejsca zamieszkania lub siedziby firmy. Jako dowód rejestracji otrzymujemy imienną książeczkę radiofoniczną (dla firm i osób fizycznych). Rejestrując odbiornik trzeba zapłacić abonament co najmniej za jeden miesiąc. Za opóźnienia w płaceniu abonamentu płacimy ustawowe odsetki."

Pomijając fakt, że:

"Firmy płacą abonament rtv za każdy używany odbiornik radiowy i telewizyjny, z odbiornikami radiowymi w samochodach włącznie. "

oraz rzeczywistość, która wygląda tak jak wygląda.

"Opłata za używanie niezarejestrowanego odbiornika stanowi trzydziestokrotność miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika (art. 49 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji z 1992 r., tekst jednolity Dz. U. 101 z 2001 r. poz. 1114)"

bo niestety nikt tego nie kontroluje, natomiast przyzwyczajenie do oszustwa nawet w najbardziej ekstremalnych i głupich przypadkach wzmacnia w nas przekonanie o prawie do omijania prawa. Na każdym kroku, od najmłodszych lat.

Pojawiają się więc tacy, którzy próbują omijać prawo, które w istocie społeczeństwu służy. Część z przyzwyczajenia, część ze społecznego neutralizmu.

I tak w obliczu wszechobecnej legislacyjnej głupoty, pozostaje nam wybierać - który przepis szanujemy, który omijamy... a o którego istnieniu zapominamy.

Polak sam sobie sędzią, zbrodniarzem i katem.

I teraz tylko rzucić wszystkim tym, którzy z owym oszustwem nic wspólnego mieć nie chcieli... abolicję abonamentową. Ilość wyszukiwań pod słowem "frajer" znacznie wzrośnie.