Mgła na pożar
PAP - Nauka w Polsce, Telesto.pl/r.w. | 2006-07-31 15:29:39
Fabrykę Urządzeń Mgłowych Telesto, produkującą urządzenia m.in. do ochrony przeciwpożarowej i dezynfekcji, otwarto w ubiegłym tygodniu w Suchedniowie. Produkcja będzie oparta na wynalazku polskich naukowców.
Autorami wynalazku są trzej polscy naukowcy - dr Antoni Tarnogrodzki, dr Bohdan Habich i dr Ludomir Duda, którzy skonstruowali urządzenie produkujące mgłę nadającą się m.in. do gaszenia pożarów. Unikalny w skali światowej system został opatentowany przez firmę Telesto Sp. z o.o.
Jego wyjątkowość polega na tym, że pozwala generować mgłę o idealnych parametrach gaśniczych, tj. w postaci silnego, podawany w sposób ciągły strumienia mgły o małych drobinach cieczy.
Zdaniem byłego dyrektora Centrum Naukowo-Badawczego Ochrony Przeciwpożarowej st. bryg. Władysława Węgrzyna "myśl, która powstała od początku do końca w Polsce jest rewelacją na skalę światową", a wynalazek "może zrewolucjonizować proces gaszenia pożarów".
Podczas otwarcia fabryki zaprezentowano jak działa wynalazek. Na poligonie dr Duda ugasił ciecz ropopochodną płonącą w "tacy" o wielkości dwa na pięć metrów oraz płonący samochód. Gaszenie trwało kilka minut, a naukowiec podszedł z wężem strażackim bardzo blisko ognia. W fabrycznym laboratorium zaprezentowano działanie urządzeń stacjonarnych - płonącą beczkę z palną cieczą ugaszono w ciągu sekund. Rzecznik firmy Wojciech Łazarowicz podkreślił przy tym, że cieczy ropopochodnych nie gasi się wodą.
Brygadier Tadeusz Jopek z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej powiedział PAP, że system pozwala na duże oszczędności wody. W ciągu minuty strażacy zużywają bowiem minimum 200 litrów wody, a gdy gasi się mgłą - 12 do 20 litrów wody. Przy małym zbiorniku wody można więc przez dłuższy czas prowadzić akcję gaśniczą.
Grzegorz Orankiewicz ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej powiedział PAP, że metoda zdaje egzamin przy gaszeniu m.in. oleju napędowego i opałowego, a także w ratownictwie chemicznym przy dekontaminacji. Należy jednak jeszcze dopracować sferę techniczną urządzenia. Dodał, że wynalazek nie został jeszcze przetestowany na prawdziwych pożarach.
Rzecznik firmy podkreślił, że najważniejszą zaletą systemu jest radykalna minimalizacja strat popożarowych. Szkody wynikające z akcji gaśniczej są bowiem kilka razy większe od szkód spowodowanych przez ogień - woda zużyta do gaszenia pożaru w mieszkaniu może zalać wszystkie mieszkania w pionie budynku, a po gaszeniu proszkiem gaśniczym wszystko nadaje się do wyrzucenia.
Według rzecznika Laboratorium Wysokich Napięć Instytutu Energetyki potwierdziło, że posługując się Systemem Mgłowym Telesto można bezpiecznie, bez ryzyka porażenia prądem, gasić urządzenia elektryczne o najwyższym napięciu do 245 kV. Łazarowicz dodał, że system był testowany w Elektrociepłowni Żerań.
Odpowiedzialny w Wojsku Polskim za ochronę przed skażeniami gen. bryg. Marek Witczak poinformował, że wojska chemiczne są zainteresowane wynalazkiem. We wrześniu na poligonie w Drawsku system będzie testowany w warunkach bojowych.
Całość nakładów na rozwój Systemu Mgłowego Telesto wyniosła ponad 6 mln zł, z czego 2 mln zł kosztowała budowa fabryki w Suchedniowie. Połowa kosztów budowy fabryki pochodziła z funduszy Unii Europejskiej.
90 procent produkcji suchedniowskiej fabryki przeznaczone będzie na eksport. Według prezesa firmy Zygmunta Łady systemem zainteresowane są kraje europejskie oraz USA, Australia, Indie i Bliski Wschód.
Mikrosłuchawka