Samolot spadł do wody
PAP/r.k. | 2005-12-20 05:47:36
Samolot pasażerski, na którego pokładzie znajdowało się 20 osób, w tym troje dzieci, runął w poniedziałek do wody w okolicach Miami i zatonął. Prawdopodobnie nikt nie ocalał.
Do tej pory odnaleziono 19 ciał. W akcji poszukiwania ofiar uczestniczą nurkowie i ratownicy na łodziach motorowych.
Na pokładzie samolotu towarzystwa Chalks Ocean Airways, kursującego między centrum Miami a Wyspami Bahama, znajdowało się 18 pasażerów i dwóch członków załogi. Maszyna eksplodowała w powietrzu zaraz po starcie z Miami. Z tego powodu do prowadzonego śledztwa dołączyli agenci FBI. Jednak jak oświadczyła rzeczniczka FBI w Miami Judy Orihuela, nic nie wskazuje na to, aby przyczyną katastrofy był atak terrorystyczny.
Mikrosłuchawka