Tak dla modyfikacji żywności w UK...

Rząd brytyjski jest bliski wyrażenia zgody na rozpoczęcie upraw na skalę komercjalną roślin genetycznie zmodyfikowanych.
Według doniesień korespondentów BBC, podczas ostatniego posiedzenia gabinetu premiera Tony Blaira omawiano tę propozycję i wygląda na to, że zgoda na uprawę genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy zapadnie już wkrótce.

Wcześniej ukazał się raport rządowych ekspertów, którzy uznali, że obawy związane z żywnością genetycznie zmodyfikowaną są w znacznym stopniu przesadzone, mimo że w społeczeństwie nadal silne są obawy i zastrzeżenia co do takiej żywności. Są ludzie, którzy zarobią na tej decyzji bardzo dużo, ale z naukowego punktu widzenia nie została ona jeszcze odpowiednio uzasadniona.

Przekonanie to nie jest jednak powszechne. Grupa naukowców z walijskiego uniwersytetu w Cardiff oraz z Brytyjskiego Instytutu Zdrowego Żywienia uważa, że jest jeszcze za wcześnie na podejmowanie takiej decyzji.

Według prof. Sue Mayer rozpoczęcie upraw kukurydzy genetetycznie zmodyfikowanej może mieć dalekosiężne skutki dla środowiska naturalnego, a niemal z pewnościa oznaczać będzie zaniechanie przez rolników upraw "normalnej" kukurydzy, gdyż staną się one nieopłacalne.

Szef ekologicznego ugrupowania Friend of the Earth, Tony Jupiter uważa, ze gabinet Tony Blaira poparł plany upraw żywności genetycznie zmodyfikowanej, aby nie uchodzić za rząd o skłonnościach "antynaukowych".

Zdaniem niektórych komentatorów rząd brytyjski uległ tej sprawie presji administracji amerykańskiej Georgea Busha. W Stanach Zjednoczonych uprawia się kukurydzę gnetycznie zmodyfikowaną już od wielu lat.

Panuje przekonanie, że wielkie rolnicze firmy amerykańskie chcą wejść ze swymi uprawami na rynki brytyjskie.