Kontakty z irackimi rebeliantami

Amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld potwierdza doniesienia o rozmowach z przywódcami irackich rebeliantów.

Doniesienia takie pojawiły się w brytyjskim "The Sunday Times".
Według "The Sunday Times" bezpośrednie rozmowy z rebeliantami toczyły się trzeciego i trzynastego czerwca w jednej z letnich willi kilkadziesiąt kilometrów od Bagdadu.
W wywiadzie dla amerykańskiej sieci telewizyjnej FOX NEWS Rumsfeld zapytany o doniesienia brytyjskiej gazety niedzielnej przyznał, że rozmowy są prowadzone i dodał, że "najpierw należy rozbić siły przeciwnika, a potem część przeciągnąć na swoją stronę".
Jednocześnie amerykański polityk bagatelizował rozmowy, stwierdzając, iż nie wiązałby z nimi wielkich nadziei.
Rumsfeld nie podał także bliższych szczegółów.
Dowódca sił amerykańskich w regionie obejmującym Irak, generał John Abizaid był jeszcze bardziej precyzyjny:
"Amerykańscy oficerowie i dyplomaci w Bagdadzie oraz dyplomacja iracka prowadzą rozmowy z przedstawicielami społeczności sunnickiej. Niektórzy z nich mają powiązania z walczącymi rebeliantami..."
Korespondent BBC w Waszyngtonie ocenia, że oba oświadczenia (Rumsfelda i Abizaida) są dowodem, iż w obliczu wciąż silnej rebelii, oraz spadającego poparcia społecznego, Ameryka szuka sposobów doprowadzenia do stabilności w Iraku.
Administracja konsekwentnie odmawia jednak rozmów z islamskimi ekstremistami prowadzącymi w Iraku świętą wojnę przeciwko zachodowi.
Amerykański sekretarz obrony powiedział (też), że przemoc w Iraku może potrwać wiele lat i że nie stłumią jej żołnierze amerykańscy, tylko coraz bardziej profesjonalne irackie siły bezpieczeństwa. Donald Rumsfeld stwierdził, że rebelia może trwać jeszcze 5 a nawet 12 lat...
W niedzielę Rumsfeld udzielał wywiadów amerykańskim sieciom telewizyjnym. Zdaniem korespondentów jest to część ofensywy propagandowej.
Biały Dom jest najwyraźniej zaniepokojony nasilającą się rebelią w Iraku oraz sondażami opinii publicznej w Ameryce, wskazującymi, że większość społeczeństwa uważa, iż nie należało angażować się w wojnę w Iraku.