Tragedia w Chinach
TurkishPress/r.n. | 2005-02-15 00:08:20
Co najmniej 25 górników zginęło w tragedii, do której doszło w jednej z kopalni na północy Chin w wyniku eksplozji gazu. 194 osoby zostały uwięzione pod powierzchnią - ich stan nie jest do końca znany.
W innym natomiast mieście - Fuxin, prowincji Liaoning zostało w tym samym dniu rannych 19 górników.
Wypadki przy pracy są jedną z najczęstszych i codziennych przyczyn masowych ludzkich tragedii w Chinach.
Chiński przemysł wydobywczy, zresztą najniebezpieczniejszy na świecie, stracił w poprzednim roku ponad 6000 górników - informację tą opublikowały oficjalne chińskie media w zeszłym miesiącu.
W roku 2004 zdarzyło się o 6% więcej wypadków niż rok wcześniej.
Premier Chin Wen Jiabao w zeszłym roku podczas wizyty w kopalni, w której zginęło 166 górników obiecał poprawę warunków pracy.
Wen odwiedzał kopalnię w Tongchuan na północy prowincji Shaanxi, gdzie 28 października zeszłego roku wydarzył się jeden z największych wypadków w chińskim przemyśle wydobywczym w ostatnich latach.
"Musimy postawić na bezpieczeństwo pracy, nie możemy dopuścić, aby taka tragedia wydarzyła się ponownie" - mówił wówczas do rodzin ofiar premier.
Nieoficjalnie szacuje się, że w przemyśle wydobywczym w Chinach ginie rocznie nawet 20 tysięcy osób. Górnicy w związku z popędem pracy i brakiem czasu na kosztowne przestoje pracują w warunkach, w których tragedia zdarza się częściej, niż mógłby to sobie wyobrażać zwykły śmiertelnik.
Istniały również przypadki, w których w sytacji niemożności szybkiej ewakuacji pracowników z miejsca zagrożenia kontynuowano wydobywanie węgla wysadzając kolejne partie skały w obecności ludzi, którzy ginęli na miejscu.
Mikrosłuchawka