Zmarł Ronald Reagan

Były prezydent USA Ronald Reagan zmarł w sobotę w swym domu w Bel Air, dzielnicy Los Angeles, otoczony najbliższymi. Był 40-tym prezydentem USA.

Wiadomość potwierdził Biały Dom, który podał, że o zgonie Reagana powiadomiony został prezydent USA George W.Bush, przebywający we Francji. W Paryżu poinformowano, że wiadomość nadeszła w chwili, gdy Bush uczestniczył w przyjęciu wydanym przez prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.

Media informują, że w ostatniej godzinie życia u łoża Ronalda Reagana obecna była jego żona Nancy, dzieci i inni członkowie najbliższej rodziny, a także wielu przyjaciół. Reagan skończył 93 lata. Od co najmniej dziesięciu lat cierpiał na chorobę Alzheimera i nie brał udziału w życiu publicznym, przebywając w swym kalifornijskim domu.

"To dzień smutku dla Ameryki" - oświadczył w nocy z soboty na niedzielę w Paryżu prezydent USA George W.Bush po otrzymaniu wiadomości o śmierci Ronalda Reagana.

Bush otrzymał tę wiadomość z Waszyngtonu po zakończeniu oficjalnego przyjęcia wydanego przez prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.

Rzecznik Busha zapowiedział, że prezydent wygłosi wkrótce specjalne publiczne oświadczenie w związku ze śmiercią swego poprzednika.

Prezydent Bush przebywa od dwóch dni w Europie. Piątek i sobotę spędził we Włoszech, gdzie rozmawiał z premierem Włoch Silvio Berlusconim i uczestniczył w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia Rzymu. Został też przyjęty przez Papieża Jana Pawła 2., któremu wręczył najwyższe cywilne odznaczenie amerykańskie.

Wieczorem Bush przybył do Francji, gdzie weźmie udział w obchodach 60. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. W ostatnich dniach stan zdrowia byłego prezydenta Reagana pogarszał się, lekarze ostrzegali, że zbliżają się jego ostatnie chwile. Przypominano, że Reagan jest najdłużej żyjącym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych.