Zamieszki w Tajlandii
BBC | 2004-04-28 07:00:16
Rośnie liczba ofiar starć muzułmańskich rebeliantów z siłami bezpieczeństwa na południu Tajlandii. Według ostatnich danych zginęło ponad sto osób.
Początkowo premier Tajlandii Thaksin Shinawatra oskarżył o ataki lokalne gangi przemytników broni, ale przedstawiciele miejscowych władz od razu wskazywali na islamskich separatystów szkolonych do walki przez partyzantkę.
Zamieszki objęły trzy zdominowane przez muzułmanów prowincje - Yala, Pattani I Songkhla.
Walki rozpoczęły się, gdy islamiści zaatakowali równocześnie kilka posterunków policji i wojska - mówi rzecznik rządu w Bangkoku Jakapob Penkair:
„Ten atak miał na celu zakłócenie pokoju i bezpieczeństwa prowincji na południu kraju.”
Jak informują władze, walki cały czas trwają, a policja prowadzi obławę na islamistów. Zatrzymano kilka osób. Zginęło czterech żołnierzy, reszta ofiar to rebelianci.
Mikrosłuchawka