Cisza... trzęsienie ziemii w USA

Przynajmniej na to wygląda. Małe miasteczko położone w USA - Wyoming (43.576°N, 110.388°W) niedaleko Grand Teton National Park zostało dziś kilkakrotnie świadkiem trzęsienia ziemii: 3.7, 4.0, 4.1 oraz 4.7 w skali Richtera, największe zaś uderzenie wstrząsów zarejestrowane przez sejsmografy miało skalę 5 stopni. Główny zasięg to rejon o promieniu 30 km, jednakże wstrząsy zarejestroeano takze w oddalonym o ponad 300 km Salt Lake City.

"Trzęsienie obudziło wiele ludzi ze snu" - powiedział Teton County, lokalny szeryf.

"Skala Richtera jest skalą logarytmiczną - podstawę stanowi logarytm amplitudy największego wychylenia zapisanego przez sejsmograf w odległości 100 km od epicentrum wstrząsów. Oznacza to, że każdy następny stopień odpowiada 10 razy większej amplitudzie drgań, a jednocześnie wyzwolone zostaje ok. 31 razy więcej energii.

Trzęsienia ziemi o sile powyżej 2,5 są wykrywalne bez instrumentów pomiarowych, powyżej 5 - w zależności od warunków powodują większe lub mniejsze zniszczenia, natomiast powyżej 8 skutki ich są katastrofalne.
"

Jak podają niektóre media (bo na razie cisza, jakby trzęsienie było czymś normalnym i codziennym) nie pojawiły się dotychczas żadne donosy nt. ewentualnych ofiar czy strat materialnych.