Na Manhatanie rozbił się samolot
WP.pl/r.k. | 2006-10-11 14:33:09
Mały samolot rozbił się o wysoki budynek mieszkalny na górnym Manhattanie w Nowym Jorku. Zdaniem władz, brak obecnie podstaw, by wiązać to zdarzenie z terroryzmem. Policja nowojorska mówi o co najmniej czterech ofiarach śmiertelnych. Czy do ataku przyzna się... Bin Laden?
Na tym etapie nie mamy podstaw, by wierzyć, że to (wydarzenie) było związane z terroryzmem - powiedział szef nowojorskiej policji Michael Collins. Wszystko wskazuje na to, że był to wypadek - powiedziała, powołując się na ocenę FBI, rzeczniczka Departamentu Sprawiedliwości Tasia Scolinos.
Samolot uderzył na wysokości 20 piętra powodując pożar w budynku, położonym na 72 ulicy w zamożnej dzielnicy Upper East Side.
Chociaż nic wskazuje na razie - zdaniem władz - by incydent miał charakter zamachu terrorystycznego, NORAD, czyli dowództwo amerykańskiej obrony przeciwlotniczej, ogłosiło, że wprowadza się patrole myśliwców nad kilkoma dużymi miastami w USA.
Nie ujawniono o jakie miasta chodzi, informując tylko, że chodzi o konieczne w takich wypadkach środki ostrożności.
Mikrosłuchawka