Jutro na niebie Leonidy

W niedzielny poranek, jeśli pogoda dopisze, będziemy mieli okazję do podziwiania wysokiej aktywności roju Leonidów - poinformował dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Utworzony przez kometę 55P/Tempel-Tuttle rój Leonidów to jeden z najciekawszych rojów meteorów na naszym niebie. Możemy go podziwiać co roku od 14 do 21 listopada.

Co 33 lata, gdy w najbliższe okolice Słońca powraca jego kometa macierzysta, mamy do czynienia ze wzmożoną aktywnością - lub nawet z deszczami - meteorów. Najbardziej spektakularne deszcze obserwowano w latach 1833 i 1966, kiedy to aktywność roju sięgnęła nawet 100 tys. zjawisk na godzinę. Niestety, obecnie Leonidy mają już okres świetności za sobą. Kometa 55P/Tempel-Tuttle powróciła w najbliższe okolice Słońca w roku 1998 i przez to w latach 1998-2002 mogliśmy obserwować deszcze meteorów, które sięgały 3000 zjawisk na godzinę.

Według symulacji komputerowych, przeprowadzonych przez Jeremie Vaubaillona z Institut de Mecanique Celeste et de Calcul des Ephemerides we Francji i Petera Jenniskensa z SETI Institute, w roku 2006 możemy spodziewać się jeszcze jednego i to dość wysokiego maksimum. Jest ono spowodowane spotkaniem Ziemi z materiałem wyrzuconym z komety 55P/Tempel-Tuttle dwa powroty temu - w roku 1932.

Do tego spotkania dojdzie 19 listopada o godzinie 5.58 naszego czasu. To bardzo dobra wiadomość, ponieważ o tej porze jest jeszcze ciemno, radiant roju (miejsce, z którego zdają się wylatywać meteory) znajduje się wysoko, a będący blisko nowiu Księżyc nie będzie przeszkadzał w obserwacjach.

Największym problemem w tego typu symulacjach jest zawsze określenie oczekiwanej aktywności roju. Naukowcy uważają, że spotkamy się z dość młodym materiałem, bardzo bogatym w drobne cząstki, które będą powodowały głównie zjawiska niewidoczne gołym okiem (ale "dostrzegalne" np. techniką radiową). Mimo wszystko, liczba większych cząstek będzie na tyle duża, że powinniśmy dostrzec od 100 do 400 zjawisk na godzinę. Leonidy będą widoczne na całym niebie.

Do spoglądania na nie należy wybrać ten kierunek, w którym warunki są najlepsze. Szanse na dostrzeżenie dużej liczby zjawisk będą znacznie większe, jeśli wyjedziemy poza miasto i zadbamy o komfort obserwacji. Należy ciepło się ubrać, zająć komfortową pozycję w śpiworze lub na leżaku i swobodnie wodzić wzrokiem po niebie przez co najmniej kilkadziesiąt minut. Unikajmy ostrego światła, które psuje adaptację wzroku do ciemności i przez to zmniejsza prawdopodobieństwo dostrzeżenia słabszych zjawisk.