Polowanie NASA na asteroidy

Agencja kosmiczna NASA planuje rozpocząć prace nad asteroidami zagrażającymi naszej planecie, o wielkości przekraczającej 140 metrów. Projekt ten został zaakceptowany przez Amerykański Kongres i podpisany przez prezydenta Georga Busha.

Prace poszukiwawcze będa prowadzone w latach 2007-2008. Fundusze pozwolą na skatalogowanie ok. 90% obiektów zagrażających naszej planecie w ciągu najbliższych piętnastu lat.

Wcześniejsze prace zaakceptowane przez Kongres w 1998 roku prowadzone były na asteroidach nie mniejszych niż 1 km.

Nowy plan Kongresu, wprowadzony przez republikankę z Kalifornii Danę Rohrabacher, opiera się na rekomendacjach ekspertów od asteroidów z 2003 roku.
Kilometrowa wielkość asteroidy, jako zagrażająca naszej planecie, była ustalona na początku lat 90-tych. Wówczas dopiero taka wielkość dawała szanse na odnalezienie zagrażającego nam ciała niebieskiego.

- W minioną środę astronomowie skatalogowali asteroidę o wielkości 818 kilometrów, znajdującą się na prawdopodobnej drodze kolizyjnej z Ziemią - mówi Don Yeomans z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie (Kalifornia).

Celem badań ma być monitoring 90% zagrażających nam asteroid do 2008 roku - może być ich w sumie 1100, co oznacza, że zostało nam jeszcze ponad 170.

Na krawędzi ryzyka

Największe zagrożenie związane z asteroidami (53%) to wywołana przez nie fala tsunami. Taką falę może już wywołać obiekt o wielkości kilometra. Mniejsze zagrożenie dla ludzkości to uderzenie w ląd. Wynosi ono 17%.

Wielkość obiektu nie jest jednak podstawowym czynnikiem, określającym potencjalne zagrożenie. Ważna jest jego prędkość, kąt wejścia w atmosferę ziemską i miejsce uderzenia.

Śledzenie małych asteroid wymagać będzie teleskopów nowej generacji. Pionierem w badaniach moze być pierwszy kandydat Pan-STARRS, który jest 1,8 metrowym teleskopem należącym do uniwersytetu hawajskiego, który sfinansował Pentagon.

Każdy z przyszłych teleskopów do odnajdywania małych cial niebieskich będzie miał detektory o rodzielczości 1,4 miliarda pikseli, co czyni je największymi aparatami cyfrowymi jakie kiedykolwiek stworzono. Pierwszy z nich będzie testowany za kilka miesięcy.