Zdradliwe jeziora
NewScientist/r.n. | 2005-09-27 04:59:37
Prace mające na celu zapobiegnięcie wydzielaniu się śmiertelnych chmur gazu z dwóch afrykańskich jezior, najprawdopodobniej się nie powiodły. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Uniwersytet Georga Klinga z Michigan (USA), brak podjęcia w najbliższym czasie zdecydowanych działań, może doprowadzić do powtórzenia tragedii z 1986 roku, kiedy to wskutek zatrucia dwutlenkiem węgla zginęło blisko 1800 osób.
Do tragedi doszło w 1986 roku w Kamerunie. Z jeziora Nyos (322 km na północ od stolicy Yaounde) w czasie nocy zaczął wydzielać się gaz. Większość ofiar zginęła podczas snu.
Dwutlenek węgla zabił wtedy wszystkie żywe istoty w promieniu 25 kilometrów do jeziora.
Jezioro Nyos powstało w kraterze wygasłego wulkanu i to właśnie z niego co pewien czas wydzielają się spore ilości zabójczych gazów. Aby zapobiec tragedii z 1986 roku, w jeziorze Nyos (2001r.) i Monoun (2003r.) umieszczono rury, których zadaniem jest odprowadzenie nadmiernej ilości gazu w odpowiedniej, bezpiecznej dla nas koncentracji.
Prowadzone od dwunastu lat analizy jezior dają bardzo pesymistyczne wyniki. Umieszczone w jeziorach rury nie będą bowiem zdolne zapobiec następnemu gwałtownemu rozprzestrzenieniu gazu.
Ekstra rury
Obecnie zastosowane rury będą mogły usunąć jedynie 10 procent nagromadzonego gazu w przyszłym roku. Potrzebna jest więc ich wymiana na nowe, znacznie większe i bardziej wytrzymałe - a to wymaga szybkich działań, bo każda zwłoka może poważnie zagrozić okolicznym mieszkańcom.
Mikrosłuchawka