Japoński satelita

Japonia stała się wczoraj posiadaczem nowego satelity. 15 miesięcy temu próba wystrzelenia nowego satelity nie powiodła się.

Satelita został wyniesiony wczoraj wieczorem przez rakietę H-2A, która przy starcie rozjaśniła małą wysepkę Tanegashima, 1000 km na południowy wschód od Tokio o godzinie 18:25 czasu lokalnego.

"Satelita porzuciła rakietę po 40 minutach lotu i leci teraz na swoją okołoziemską orbitę" - przekazał Tsukasa Mito, dyrektor japońskiej agencji kosmicznej - Japan Aerospace Exploration Agency (JAXA).

Druga satelita zostanie wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w maju tego roku.

Nie odbyło się jednak bez problemów. Planowany start rakiety został przesunięty o ponad godzinę, po tym jak zawiódł system transmisji danych. Zła pogoda natomiast powodowała wcześniejsze przekładanie planowanego lotu.

W październiku 2003 roku rakieta H-2A krótko po starcie wybuchła. Zostały wtedy zniszczone dwie satelity szpiegowskie, które miały monitorować Koreę Północną.

Kryzys

Japoński program kosmiczny od roku 1990, kiedy wybuchły dwie rakiety H-2 (poprzeniczki obecnej) jest w ciężkim kryzysie. Plan startu rakiety H-2A stworzonej przez Mitsubishi Heavy Industries, głównego producenta rakiet, został przesunięty z różnych przyczyn na rok 2003. Wtedy jednak start zakończył się niepowodzeniem. Udane osadzenie na orbicie nowego satelity jest więc bardzo ważnym wydarzeniem dla Japończyków.

Nowy satelita będzie odpowiedzialny za monitoring takich zjawisk przyrodniczych jak chociażby ostrzeganie przed Tsunami.