Psychuszka w demokracji

W dniu 22 stycznia 2006 roku SUPER WIZJER nadał relację nawiązująca do publikacji "Psychuszka w demokracji", która pojawiła się w Tygodniku OZON. Gwoździem zarówno publikacji prasowej jak i relacji telewizyjnej była Poznanianka - Renata Ramos. OZON zajął się sprawą, bo ktoś z Fundacji Helsinskiej podrzucił redakcji gotowe kwity, przeważnie te pochodzące z interwencji posła NOWAKA. Jak Nowak prosił fundacje o interwencje, to nie było reakcji, bo zarówno fundacja jak i Rzecznik Praw Obywatelskich przyjmują przeważnie sprawy proste i oczywiste, takie gdzie można w delikatnym tonie "coś tam" napisać do prokuratury.

Szczególnie niechętnie sprawami noszącymi znamiona "psychuszki" zajmuje się nasz pan profesor Zoll. Nie wiadomo dlaczego, ale nasz Rzecznik pomimo ewidentnych przypadków naruszenia praw człowieka w tym zakresie nie robi wiele. Można powiedzieć, że "Team Rzecznika" trochę udaje, że nie widzi tej patologii. Co mu pozostaje? Siedzi cicho, bo liczy pewnie na jakaś synekurę, moze prezydenturę. Pan profesor zajmuje się jedynie tym przypadkami, gdzie w sposób oczywisty naruszono procedurę karną. Dla przykładu, opinia pod zamknięcie kogoś w psychiatryku została sporządzona przez jednego biegłego, albo sąd nie wezwał na rozprawę biegłych. Takiej Ramos pisze się - RPO nie ma prawa oceniać działalności sądów.

Najlepszym przykładem jest to, że jak Rada Europy i poseł Zbigniew Nowak poprosiły go o ustalenie, ile osób z drobnymi zarzutami (np. zniewaga urzędnika lub pomówienie) przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Jarosławiu, to Rzecznik owszem pojechał w odwiedziny, zbadał wszystko, ale nie to, co było najistotniejsze. Pan prof. Zoll nie zechciał w swoim sprawozdaniu umieścić informacji w przedmiocie kwalifikacji prawnej czynu.

Artykuł 94 kodeksu karnego mówi, że w zakładzie psychiatrycznym na czas nieokreślony można umieścić jedynie sprawcę, który w momencie czynu był niepoczytalny ale jednocześnie popełnił czyn... znacznej szkodliwości społecznej.

Są dowody na to, że w polskich zakładach psychiatrycznych siedzą ludzie po 15 lat za przestępstwa celnie lub niewiele krócej... za zniewagi i pomówienia urzędników. Przypadków, gdzie rzekomi sprawcy nie trafiają wprawdzie do psychiatryka, ale kończy im się sprawę orzeczeniem o niepoczytalności jest w Polsce dość dużo. Taki numery robi się niewygodnym świadkom, osobom piszącym zawiadomienia, itd. Prym wiodą tutaj szpitale w Gnieźnie i Olkuszu.

Nowy rzecznik

Prezes fundacji Ius et Lex dr Janusz Kochanowski został nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Na jego powołanie zgodził się Senat.

Za jego kandydaturą głosowało 58 senatorów, przeciw było 30, a pięciu wstrzymało się od głosu. Kochanowski po ogłoszeniu wyboru odebrał akt nominacji.