Mniejsze kary za oprogramowanie?
PAP, Gazeta Prawna/r.w. | 2006-02-24 00:16:05
W "Gazecie Prawnej" czytamy, że rząd chce zmniejszyć odpowiedzialność tych, którzy korzystają z nielegalnego oprogramowania komputerowego. Jeżeli zostaną złapani na tym procederze - będą musieli tylko kupić program, który nielegalnie używają.
Projekt ustawy nowelizującej prawo autorskie przygotowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dostosowując nasze przepisy ustawy do prawa Unii Europejskiej zmniejszono odpowiedzialność osoby, która m.in. korzysta nielegalnie z programów komputerowych. Podmiot, którego autorskie prawa majątkowe zostaną naruszone, będzie mógł żądać zapłaty odszkodowania w kwocie odpowiadającej wynagrodzeniu, które należałoby się za udzielenie zgody na korzystanie z utworu.
W praktyce oznacza, to że jeśli ktoś nielegalnie korzysta z oprogramowania komputerowego i zostanie na tym przyłapany, to będzie musiał legalnie kupić program, który używa.
Dziś jest tak, że osoba uprawniona, której prawa zostają naruszone może wystąpić z roszczeniem, o zapłatę podwójnej, a w przypadku, gdy naruszenie to jest zawinione, potrójnej należnej mu wysokości wynagrodzenia.
Wiele osób uważa, że korzystanie z nielegalnego oprogramowania komputerowego nie jest kradzieżą. Sądzą oni, że nie czynią nikomu szkody, gdyż nie kradną rzeczy materialnych - mówi prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji Wacław Iszkowski.
Według rządu zmiany są konieczne, gdyż nasze prawo jest niespójne z prawem wspólnotowym. Zarzut, że w ten sposób odpowiedzialność przestępców zostaje zmniejszona odrzucają tłumacząc tym, że to dyrektywa Unii nałożyła na nich obowiązek wprowadzenia takiego zapisu.
Obecna regulacja prawa autorskiego w zakresie roszczeń majątkowych z tytułu naruszenia prawa autorskiego może być niezgodna z dyrektywą. Utrzymanie roszczeń o zapłatę wielokrotności wynagrodzenia można traktować jako aprobatę dla swoistej kary cywilnej - wyjaśnia rzecznik ministra kultury Jan Kasprzyk.
Według proponowanych regulacji, poszkodowany, którego prawa autorskie zostały naruszone, może również starać się o odszkodowanie na zasadach ogólnych. Ale najpierw musi udowodnić powstałą szkodę, co nie zawsze jest proste.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której Kowalski projektuje ogrody. Do swojej pracy wykorzystuje bez stosownego uprawnienia oprogramowanie, którego opłata licencyjna wynosi 10 tys. zł. Nawet jeśli policji uda się ustalić te fakty, to w toku postępowania bardzo trudno będzie określić zysk, jaki osiągnął on korzystając z tego programu. W rezultacie doprowadzi to do zasądzenia na rzecz uprawnionego odszkodowania ogólnego lub kwoty odpowiadającej wysokości opłaty licencyjnej. Taka sytuacja stawia w uprzywilejowanej pozycji naruszającego, dla którego sens zawierania umowy licencyjnej traci na wartości - czytamy w Gazecie Prawnej.
Mikrosłuchawka
Komentarze (6):
Przymuszenie...
~GG 9033093 2006-06-01 06:44:49
Fajny bajer!!!
...
~AleK 2006-04-04 06:19:08
Windows - namawiam do re... [2]
...
~jj 2006-03-06 23:11:56
test
...
~test 2006-02-27 16:23:08